FILMY I SERIALE

poniedziałek, 23 grudnia 2019

Koncepty i inspiracje w komiksie Star Wars: The Rise of Kylo Ren

Z okazji wydania pierwszego numeru komiksu The Rise Of Kylo Ren, grafik Will Sliney i scenarzysta Charles Soule pochylają się nad grafikami koncepcyjnymi i inspiracjami będącymi podwalinami nowej serii. Ostrzegamy jednak, że artykuł może zawierać spoilery odnośnie fabuły poszczególnych numerów komiksu.
Nazywają go Ren, ale nie nazywał się tak od zawsze.

- "Narodził się w płomieniach." - mówi artysta Will Sliney o liderze Rycerzy Ren, który pojawia się na pierwszych początkowych stronach nowego komiksu Star Wars The Rise Of Kylo Ren. Przybywa z pobitewnymi bliznami i nosząc zakrywającą twarz przerażającą, pozbawioną emocji i cech maskę na której jedynym elementem uzupełniającym są wizerunki przypominające żłobienia jakie zostawiły po sobie jakieś pazury. Pod nią kryje się charyzmatyczny lider, dokładna personifikacja osobnika zdolnego do odciągnięcia Bena Solo ze ścieżki Jedi


- "Chciałem, by był czarującą wersją postaci Dartha Vadera." - dodaje scenarzysta Charles Soule. - "Jako Vadera z charyzmą i pociągającym sposobie bycia. To właśnie dlatego skóra Rena jest poparzona, pokazuje dokładnie kim jest. Jest odzwierciedleniem uwodzicielstwa i jednoczesnego zniszczenia, jakie niesie ze sobą Ciemna Strona Mocy. Darth Vader był imponujący, okazały i przerażający w tym jaki był i jak wyglądał, ale jednocześnie wydawał się odległy, zimny i zdystansowany przez kostium, który go otaczał. Ren nie ukrywa się za nim. To ktoś taki, z którym używając metafory, poszedłbyś na piwo."

Zaprojektowany specjalnie na potrzeby nowej serii komiksowej, której pierwszy zeszyt jest już dostępny, Ren napędza ewolucję Kylo Rena. - "Cała uwodzicielskość Ciemnej Strony Mocy została zamknięta w jednym bohaterze - Renie, zaprojektowanym specjalnie dla Bena Solo." - dodaje Soule. - "Jest kimś w rodzaju czarującego łotra, którego pisze się bardzo łatwo i bardzo podoba mi się sposób w jaki rozwija się on w serii. Jeśli jednak to Kylo Ren ma przejąć dowództwo  nad Rycerzami Ren, a wiemy, że tak się stanie, musi nastąpić po drodze jakaś przemiana."

Grupa kreatywna wymyśliła kilka niespodzianek dla tego czarującego użytkownika Ciemnej Strony, między innymi tło ukazujące w wielu aspektach to, dlaczego Darth Vader ukrywał siebie we wnętrzu swojego pancerza. - "Oczekujecie pewnie, że gość, który ukrywa swoją twarz pod maską na pewno wygląda źle, że coś z nim nie tak, a zaraz potem patrzysz na jego odkryte, poparzone ciało i podziwiasz to jak wygląda." - wyjaśnia Soule. W drugim zeszycie ujrzymy co skrywa maska, a to ujawnienie przemówi do Bena na każdym możliwym poziomie. 

 - "Kluczem do tego, jak dobrze napisać Bena, był fakt, że pisaliśmy go właśnie jako nastolatka, z całym bagażem emocji i uczuć jakie targają młodych ludzi w tym wieku." - opowiada Soule. - "Ma ciągłe wrażenie, że nikt go nie rozumie, nikt nie postrzega rzeczy takimi jak on je widzi, ani kim jest on sam. Jest całkowicie sam i w całym wszechświecie nie ma nikogo innego. Kiedy więc widzi Rena, to myśli sobie: Zaraz chwileczkę... może jednak w tej galaktyce jest ktoś kto jest podobny do mnie. Może jest jakaś ścieżka dla kogoś takiego jak ja. Spójrz tylko na jego wybory! Mógłbym podjąć dokładnie takie same wybory i być tak samo fajny jak on!"


Tworzenie Snoke'a

W historii jest także miejsce na  reintrodukcję młodszego Snoke'a, pozornie dziecka, ubranego w nic więcej tylko maleńką czapeczkę. Kiedy spotykamy go w tej opowieści po raz pierwszy, przyszły Naczelny Dowódca Najwyższego Porządku, jest zwykłym ogrodnikiem. - "W momencie tworzenia, Snoke jest kimś kto przeciwstawia się pokładanym w nim oczekiwaniom, wcale nie zamierza być Snokiem, którego już znamy." - stwierdza Sliney. - "Jest to o tyle istotne, iż zobaczymy diametralnie różniącą się i zupełnie inną relację Snoke'a i Bena. Dowiadujemy się, że to nie jest ten Snoke, który z taką łatwością udusiłby Mocą Huxa, czy pozamiatałby nim podłogę. Wokół niego rozgrywa się wielka gra, istotne więc było to, że musieliśmy pokazać go zupełnie inaczej."

Zgodnie ze swoją ropiejącą naturą Snoke zamieszkuje miejsce, które na powierzchni wydaje się spokojne i piękne, ale jest przegniłe do korzeni. Ten właśnie scenariusz zachęcił Slineya do szukania artystycznych inspiracji w obserwacjach procesów gnilnych zachodzących w owocach. 
- "Snoke jest kimś kto dokładnie zna zasady gry." - precyzuje Soule, porównując go do Sheeva Palpatine'a, niegdysiejszego senatora z Naboo. - "Gra na podobnych kliszach: jest miłym gościem, który bardzo chce Ci pomóc. Dokładnie tak samo uczynił Palpatine, ale drogą Snoke'a do siły, jego metody kuszenia, przekaz i nauki są, jak sądzę, zupełnie inne od tych, które stosował Palpatine. Jego metody nie polegają na przekupieniu, a raczej na pokazaniu alternatywy dziedzictwa, w tym wypadku przekazywanej Benowi. Razem z Renem, pokazują Benowi alternatywną ścieżkę, a sugestywna filozofia Snoke'a przemawia do zagubionego, rozdartego chłopca. Dzieje się to na tych zasadach znanych z powiedzeń: Wszyscy Ci mówią, że jesteś X, ale może jesteś Y? Co lepiej pasuje do Ciebie? Czy jesteś kimś w rodzaju Obi-Wana Kenobiego, czy może jednak kimś innym?" - mówi scenarzysta. - "Wszystko czego chcesz, to być tym kimś kim naprawdę jesteś, przez nikogo nieprzymuszanym do bycia kimś innym... więc może powinieneś właśnie udać się w miejsce, gdzie będziesz się mógł stać właśnie tym kimś, kim chcesz zostać i być."

Koncepty i mity celtyckie

By móc ożywić te postacie na kartach komiksu, Sliney znalazł porównanie do nich w mitach celtyckich i spróbował odnieść je przeglądając różne prace artystyczne związane z Gwiezdnymi Wojnami. - "Nie sądzę, żebym kiedykolwiek przestudiował tak obszerną ilość materiału, jak na potrzeby tego komiksu." - mówi Sliney. - "Całość z Gwiezdnych Wojen. Wszystkie te książki z grafikami, czy mówimy o tych najnowszych, czy z tymi z klasycznej i prequelowej trylogii. Kocham sztukę i uznałem, że to ważne, by oddać też hołd tym wszystkim pracom jakie powstały przez ten cały czas na potrzeby wszystkich filmów." 
Oczywiście, Ci artyści, również korzystali z już istniejących prac, więc Sliney musiał pogrzebać nieco głębiej. - "By w pełni oddać te uczucia, o które nam chodziło musiałem cofnąć się tak bardzo jak to tylko możliwe." - mówi artysta. - "Musiało to być epickie, musiało od tego bić siłą. Chciałem, by jak najmocniej oddawało swoim charakterem mitologiczne podejście. Postanowiłem sięgnąć po sporą ilość wierzeń celtyckich, datowanych na dziesiątki tysięcy lat przed nami. Te wszystkie opowieści o wojownikach, którzy polegli na wzgórzach... te wszystkie antyczne opowieści, które niosą w swojej treści prawdziwą powagę."

Tymczasem Soule, wyjaśnia jak na jego pisanie miała wpływ saga rodu Skywalkerów, także te fragmenty, które były zachowane na potrzeby filmu Skywalker. Odrodzenie, wówczas w czasie pisania, pozostającego jeszcze w fazie produkcyjnej. Soule cofnął się do momentów, kiedy po raz pierwszy widzimy Kylo Rena na ekranie, zastanawiając się jakie znaczenie może mieć fakt, że Ben Solo spotkał wcześniej, jak był młodszy, Lor San Tekkę. - "Ważne było zacząć badania tego tematu właśnie w tym miejscu, by zobaczyć jakie związki mogą być poczynione, ale również poczuć je, niejako dotknąć." 

Jakby nie patrzeć, więzy krwi Bena Solo czynią go częścią rodziny królewskiej. - "To opowieść o dziedzictwie." - precyzuje Soule. - "To opowieść o rodzinie, oczekiwaniach i o tym, że Ben Solo jest częścią grupy osobników, którzy zmienili galaktykę począwszy od jego matki i ojca, przez jego wujka oraz przybranego wujka Landa, kończąc na Benie Kenobim, po którym odziedziczył imię i jego dziadku, który był Darthem Vaderem. W każdym tym odniesieniu widać, że jest jedną z najważniejszych osób w galaktyce. Jego historia jest historią ich wszystkich i nie możesz opowiedzieć o Benie Solo bez znajomości tego wszystkiego, bez patrzenia na nią szerszą perspektywą i pod każdym kątem."
Źródło: StarWars.com
Tłumaczenie: Lupus

1 komentarz:

  1. żałosne a w posce będzie pewnie dopiero za 5 lat xd jeśli biedaki wykupia prawa autorskie w co szczerze wątpię


    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!