FILMY I SERIALE

sobota, 22 czerwca 2019

Recenzja: Star Wars: Jedi of the Republic: Mace Windu

Pod koniec sierpnia 2017 roku wydawnictwo Panini opublikowało komiks Star Wars: Jedi der Republik – Mace Windu. Komiks zawiera pięć pojedynczych wydań zeszytowych amerykańskiej mini serii Jedi of the Republic - Mace Windu, która ukazywała się w drugiej połowie 2017 roku nakładem wydawnictwa Marvel. Polska data premiery nie jest znana.
Komiksowa historia wywodzi się z pióra Matta Owensa. Komiks prezentuje jego debiut w uniwersum Star Wars. Jego historię zilustrowali: Denys Cowan (rysunki) i Guru-eFX (kolory). Ponadto Edgar Salazar (rysunki) był zaangażowany w ilustrację w zeszycie Mace Windu #4.

W Niemczech komiks został opublikowany w miękkiej okładce. Okładka komiksu pochodzi od Jesusa Saiza. Komiks został przetłumaczony na język niemiecki przez Dennisa Dusella. Również dla niego jest to debiut w świecie niemieckich tłumaczy w uniwersum Star Wars.

Wydawca przedstawia następujący opis komiksu:
RYCERZE JEDI ZOSTAJĄ WCIĄGNIĘCI W WOJNĘ
Na początku wojen klonów Jedi stoją przed trudną decyzją, ponieważ muszą zmierzyć się z nowym wyzwaniem i aktywnie interweniować w konflikcie. Strażnicy Pokoju stają się żołnierzami. Kiedy Mace Windu - jeden z najbardziej doświadczonych mistrzów Zakonu - prowadzi małą jednostkę do strefy wojny, dochodzi do niespodziewanego incydentu, który ma dalekosiężne konsekwencje i podważa mentalność samych Jedi.
Ten tom zawiera pełną mini-serię US-STAR WARS: Jedi of the Republic - Mace Windu.

Jeśli chodzi o Jedi of the Republic - Mace Windu, to po raz kolejny miałem w ręku komiks, co do którego nie miałem żadnych oczekiwań, ponieważ nie miałem pojęcia, jaką historię opowie mi ten komiks. Czy to historia pochodzenia Mace’a? Czy coś z powieści Punkt przełomu (org. Shatterpoint) zostanie przeniesione do kanonu? To były pytania, które przyszły mi do głowy, gdy spojrzałem na okładkę. A odpowiedzi na te pytania mogłem uzyskać czytając komiks. Ale okazało się to nieco trudniejsze niż początkowo sądziłem. Ponieważ nigdy wcześniej komiks tak bardzo nie utrudniał mi tego. W większości przypadków czytam takie zbiorcze wydania na jeden raz. Ale niecałe 120 stron z Macem Windu było dla mnie naprawdę ciężką walką - nie tylko dla niego, ale także dla mnie. Ponieważ historia komiksu nie wciągnęła mnie ani nie porwała w żadnym momencie, więc musiałem prawie ciągle zmuszać się do wzięcia komiksu i kontynuowania czytania.
Znalezione obrazy dla zapytania Star Wars: Jedi of the Republic: Mace Windu
Fabuła tego komiksu rozgrywa się po Epizodzie II: Ataku klonów. Jedi wciąż starają się uporać ze stratami, jakie poniósł Zakon podczas bitwy na Geonosis, a teraz Strażnicy Pokoju muszą odnaleźć się w nowej roli jako generałowie w Wielkiej Armii Republiki. Rada Jedi wysyła mistrza Mace’a Windu i jego zespół na Hissrich, aby zbadali lokalną działalność separatystyczną. Jego zespół składa się z mistrza Jedi Kita Fisto i Jedi Prosseta Dibsa i Rissy Mano. Przybywając na Hissrich, wkrótce spotykają droidy Separatystów i ich przywódcę: AD-W4.

W miarę upływu czasu zawsze pojawiają się konflikty, zarówno między stronami, jak i między sobą. AD-W4 chce zniszczyć Jedi, a Jedi chcą chronić mieszkańców planety przed Separatystami i wypędzić ich z planety. W retrospekcjach dowiadujemy się, że AD-W4 został osobiście wybrany przez generała Grievousa na misję na Hissrich. Poprzez więcej retrospekcji uczymy się także czegoś z przeszłości Mace Windu i jego treningu jako Jedi pod okiem mistrza Cyslina Myra.

Podczas lektury 120 stron komiksu zastanawiałem się, o co tak naprawdę w nim chodzi. A potem, tuż przed końcem, dostałem nagle oświecenia. Komiks ma na celu uczynienie zachowania Mace'a Windu w Epizodzie III: Zemście Sithów bardziej zrozumiałym, w momencie gdy stoi w biurze Kanclerza Palpatine'a nad rozbrojonym Darthem Sidiousem, a Anakin Skywalker dołącza do tej pary. Zmaga się nie tylko z wyeliminowaniem Mrocznego Lorda Sithów, ale doprowadzeniem go przed wymiar sprawiedliwości. Bo dokładnie taka scena spotyka go na Hissrich, a nawet podczas jego treningu. Poza tym nie mogę przypomnieć sobie czegoś wartego wspomnienia o tym komiksie. Fabuła jest przewidywalna, słaba i nielogiczna w wielu miejscach. Ponadto zarówno Mace Windu, jak i Kit Fisto w tym komiksie byli dla mnie całkowicie niesympatyczni.
Znalezione obrazy dla zapytania Star Wars: Jedi of the Republic: Mace Windu
Uważam, że ilustracje w komiksie są również dość słabe, ale z pozytywnym wyjątkiem, a mianowicie część komiksu Mace Windu (a dokładniej zeszyt Mace Windu #4), została stworzona przez inny zespół artystyczny. Jest to także część komiksu, w której retrospekcje pokazują części z czasów treningów Mace'a. Nie oszczędzano tutaj na szczegółach, nawet tła w walce są zilustrowane i nie są po prostu monochromatyczne.

Ogólnie nie mam nic do zarzucenia niemieckiemu tłumaczeniu. Było tylko dwa lub trzy miejsca, w których tekst w dymkach nie miał dla mnie większego sensu, dlatego porównałem je z oryginalnym angielskim komiksem, co rozjaśniło moja wiedzę.

Kto z Was nie czytał tego komiksu, niczego nie przegapił. Wręcz przeciwnie, może mieć lepszy obraz Mace’a Windu i Kita Fisto niż ja teraz. Historia jest bardzo słaba, a także rysunki w komiksie. Chciałem przyznać temu komiksowi ocenę 3 na 10, ale ostatecznie słabe rysunki i słaba historia powodują, że komiks zdobywa marne 2 punkty.

Ogólna ocena: 2/10
Fabuła: 1/10
Rysunki: 1/10
Jakość wydania: 10/10

         Dziękuję wydawnictwu Panini Verlag GmbH za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Ein herzliches Dankeschön an Panini Verlag GmbH,
die ein Rezensionsexemplare zur Verfügung gestellt haben.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars: Jedi der Republik: Mace Windu
Tytuł oryginalny: Star Wars: Jedi of the Republic: Mace Windu
Autor: Matt Owens
Rysunki: Denys Cowan, Edgar Salzar
Tłumaczenie: Denis Dusella
Wydawnictwo: Panini Verlag GmbH
Data premiery: 27 sierpnia 2018
Liczba stron: 112
Oprawa: miękka
Cena: 15 € / 72,80 PLN (wersja niemiecka) / 80,00 PLN (wersja angielska)

Gdzie kupić:
BOOKCITY (wersja niemiecka)
BOOKCITY (wersja angielska)

1 komentarz:

  1. Czyli znów "He is too dangerous to be kept alive"? Ale to już było.... ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!