Świat Star Wars: Recenzja - Poe Dameron #26: The Awakening, Part I

Poe Dameron z ekipą znaleźli Lor San Tekkę, komiks płynnie przeszedł do Przebudzenia Mocy. Co jeszcze może nam zaoferować seria? Na przykład co porabiał Poe, gdy go nie było widać na ekranie kinowym. Taki pomysł mieli twórcy nowego arcu serii Poe Dameron.

Początek jest intrygujący, bo po raz pierwszy widzimy sytuację tuż po Ostatnim Jedi, gdzie Poe spotyka się z Rey i Finnem tuż po bitwie o Crait. Niestety, tylko tyle, bo dalsza część zeszytu jest jedną wielką opowieścią Poego, przeplataną czasami komentarzami słuchaczy (całkiem zabawnymi swoją drogą). Zeszyt w ramach retrospekcji ukazuje nam początek Przebudzenia Mocy (nie nastawiajcie się jednak na nie wiadomo co, to tylko jeden kadr) aż do momentu, gdy Poe i Finn rozbijają się na Jakku. Dalej już mamy nieznane przygody Poego. Dowiadujemy się, jak on w ogóle przeżył katastrofę i jak się znalazł w bazie Ruchu Oporu. Jednak zaprezentowane w zeszycie przygody okazują się być tylko potyczką z lokalnymi zbirami na Jakku. Ponownie mamy do czynienia z deus ex machina (Poe ze wszystkich mieszkańców Jakku musiał spotkać akurat przyjaźnie nastawionego osobnika), co jest typowe nie tylko dla serii, ale dla całego uniwersum w ogóle. O wiele bardziej interesujące są komentarze Rey i Finna, którzy czasami nie mogą uwierzyć w rewelacje Poego albo po prostu sarkastycznie komentują całą sytuację. I aż szkoda, że raczej nie dostaniemy nic więcej po bitwie o Crait, dopóki nie wyjdzie epizod dziewiąty. Cały arc zapewne będzie się skupiał na tym, co porabiał Poe i jego drużyna w czasie Przebudzenia Mocy i Ostatniego Jedi.

Rysunki tej serii zawsze stały na wysokim poziomie i nie inaczej jest w tym przypadku. Bardzo dobrze ukazano efekt wzburzonego piasku, aż czuć go między oczami. Jedyne obiekcje mam do twarzy Rey, niby jakieś podobieństwo do Daisy Ridley jest, ale komiksowa wersja wygląda na lekko starszą niż powinna być.

Moim zdaniem ten arc będzie ostatnim w serii, chociaż powinna się ona skończyć wraz ze znalezieniem Lor San Tekki. Opowiadanie, co robił Poe, gdy go nie było widać na ekranie można było zaprezentować w inny sposób. Jednak dostaliśmy komiks i trzeba go dociągnąć do końca.

Ogólna ocena: