FILMY I SERIALE

sobota, 2 grudnia 2017

Recenzja - Journey to Star Wars: The Last Jedi - Phasma - Delilah S. Dawson

Książka Phasma autorstwa  Delilah S. Dawson jest jedną z pozycji zamieszczonych w ramach kampanii Journey to the Last Jedi. Jak można się spodziewać, traktuje ona o zakutej w pancerz kapitan Najwyższego Porządku i ma wyjaśnić jej pochodzenie oraz motywacje. Czy to się udało?
Fabuła dzieje się niejako dwutorowo. Mamy bowiem część „teraźniejszą” i „przeszłą”. Część „teraźniejsza” dzieje się w bliżej nieokreślonym czasie przed Przebudzeniem Mocy. Z częścią „przeszłą” problemu nie ma, bo są odnośniki czasowe. Bohaterką części „teraźniejszej” jest Vi Moradi, szpieg Ruchu Oporu, która powraca z misji mającej na celu dowiedzieć się czegokolwiek o Phasmie. Niestety, zostaje przechwycona przez siły Najwyższego Porządku i doprowadzona przed oblicze oficera zwanego Kardynałem, który także chce się dowiedzieć czegoś o przeszłości Phasmy i zaczyna przesłuchiwać Vi. I w ten sposób dochodzimy do części „przeszłej”, opowiadającej o życiu Phasmy na planecie Parnassos. Obie części się przeplatają, by finalnie powrócić do czasów teraźniejszych.

Książkę czytało mi się topornie. I nie jest to wina stylu autorki, bo on akurat jest w porządku. Głównym winowajcą jest sama Phasma i jej ojczysta planeta. Parnassos było kiedyś całkiem przyjemnym światem, ale jakieś 100 lat temu miała miejsce katastrofa nuklearna i wszystko się zmieniło. Jeśli ktoś oglądał filmy typu Mad Max albo grał w gry typu Fallout, to już powinien się orientować, w jakich warunkach przyszło żyć Phasmie i jej klanowi. Osobiście nie przepadam za settingiem postapokaliptycznym, a ta książka jest wybitnie nim najeżona. Co do Phasmy... jest ona typem osoby, która poświęci wszystko w imię przetrwania. Nawet własną rodzinę i współtowarzyszy. Do tego dba o swoje sekrety (non stop chodzi w jakichś maskach czy hełmach zakrywających twarz), a jak ktoś się czegokolwiek o niej dowie, to się go pozbywa. Ciężko polubić taką postać, a co dopiero się z nią utożsamić. Z innych bohaterów trzeba wymienić Brendola Huxa (ojca Armitage'a), który rozbija się na Parnassosie i po różnych perypetiach wprowadza Phasmę w struktury Najwyższego Porządku. Brendol pojawił się wcześniej w trylogii Aftermath (nie odegrał tam większej roli) i serii Servants of the Empire. Brendol staje się ofiarą Phasmy, gdyż wie o jej pochodzeniu, a co najgorsze, jego własny syn dla własnych interesów pozwolił Phasmie pozbyć się ojca. Istotnymi bohaterami są także Kardynał oraz członkowie klanu Phasmy. Zwłaszcza Kardynał, który całym sercem wierzy w ideały Najwyższego Porządku, jednak zostaje odsunięty na rzecz Phasmy. Zdesperowany, postanawia pozbyć się rywalki, o której już wie, że prędzej czy później zdradzi także Najwyższy Porządek, jeśli będzie to konieczne, ale zostaje pokonany i nie wiadomo, czy przeżywa konfrontację. O dziwo, najmniej informacji jest o Vi. Dowiadujemy się tylko, że ma brata i Najwyższy Porządek o tym wie i wykorzystuje tę wiedzę, by wydobyć ze szpiega informacje. Co do członków klanu Phasmy, to wyróżnia się z nich niejaka Siv, która staje się świadkiem różnych sytuacji z Phasmą i koniec końców zostaje informatorem Vi.

Książka jest brutalna i nie ma się co dziwić, patrząc na warunki panujące na Parnassosie. Dość specyficzny jest sposób postępowania ze zmarłymi. Mianowicie klan Phasmy posiada specjalne urządzenia, które rozkładają zwłoki na części pierwsze, a następnie wprawione osoby tworzą z nich substancję chroniącą przed radioaktywnymi warunkami planety. Pełne wykorzystanie wierzeń w ochronną moc przodków... Do tego na Parnassosie żyją żuki, które po ugryzieniu dosłownie rozsadzają ofiarę od środka po kilku dniach. Można jeszcze trafić na wzmianki o kanibalizmie... Przyznam, że w paru momentach byłem zniesmaczony. Jeszcze trzeba dodać akcje Phasmy, ze zdradzeniem swojej rodziny i klanu na czele. 

Z ciekawostek warto wspomnieć o wzmiance na temat Rae Sloane, która poprowadziła resztki Imperium w Nieznane Rejony. Niestety, kontekst, w jakim została przywołana sugeruje, że wielka admirał nie żyje... Dowiadujemy się także, co Najwyższy Porządek robi z pojmanymi dziećmi. Mianowicie przez pierwszych parę lat szkolą się u Kardynała, a następnie są oddawani Phasmie, która ich „tresuje” (bo szkoleniem ciężko to nazwać) jeszcze bardziej. Poznajemy także pochodzenie zbroi Phasmy – jest ona stworzona z prywatnego okrętu Palpatine'a

Muszę powiedzieć, że książce skutecznie udało się obrzydzić mi postać Phasmy. Już więcej sympatii miałem dla Kardynała i bardzo bym chciał, by przeżył. Ale chyba taki był zamiar autorki. Jaki to będzie miało wpływ na fabułę Ostatniego Jedi? Zapewne Phasma w pewnym momencie zdradzi i Najwyższy Porządek, byleby przeżyć. No i trzeba pamiętać o komiksie z jej udziałem, gdzie pozbyła się oficera, który wiedział, że to ona wyłączyła tarcze bazy Starkiller. Ale żyje jeszcze ktoś, kto wie o jej zdradzie...

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 7/10
Postacie: 6/10
 
Szczegóły:
Tytuł: Journey to Star Wars: The Last Jedi - Phasma
Autor: Delilah S. Dawson
Wydawnictwo: Del Rey
Data premiery: 1 września 2017
Liczba stron: 380
Oprawa: twarda
Cena: 28,99$

Gdzie kupić:
BOOKCITY

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!