FILMY I SERIALE

piątek, 12 sierpnia 2016

Recenzja - "Star Wars. Przebudzenie Mocy" - Alan Dean Foster

Dzięki wydawnictwu Uroboros, dostaliśmy w ręce powieść Alana Dean Fostera. Jest to adaptacja najnowszego epizodu Gwiezdnych wojen"Przebudzenie Mocy". Czy Moc przebudziła się także w tej książce? Z przykrością stwierdzam, że nie. Autor powieści nie należy do ulubionych pisarzy w uniwersum Star Wars (przykład: fatalne "Spotkanie na Mimban") i tą pozycją ulubiony nadal się nie stanie.

O fabule nie trzeba się rozpisywać bo na pewno zna ją każdy, kto choć raz oglądał film. W skrócie: Na pustynnej planecie Jakku poznajemy zbieraczkę złomu ReyWkrótce dołącza do niej droid BB-8, a następnie Finn, były szturmowiec Najwyższego Porządku. Razem uciekają z Jakku frachtowcem YT-1300, który potem okazuje się sławnym Sokołem Milenium. Wkrótce dołącza do nich Han Solo i Chewbaccka. W wyniku wielu zbiegów okoliczności nasi bohaterowie muszą zniszczyć III Gwiazdę Śmierci... chciałem napisać Bazę Starkiller.

Adaptacja książkowa "Przebudzenia Mocy" to przepisany niemal słowo w słowo scenariusz filmu, z kilkoma małymi bonusami w postaci scen usuniętych z filmu czy takich, które się w scenariuszu pojawiły ale nie zostały nagrane. Podobnie jak z adaptacji młodzieżowej autorstwa Michaela Kogge'a (RECENZJA TUTAJ>>>>) dowiadujemy się jak Poe Dameron uciekł z Jakku, z rozbudowanych dialogów dowiadujemy się o funkcjonowaniu Bazy Starkiller, ale śledzimy też więcej wydarzeń z perspektywy bazy Ruchu Oporu.
Dialogi są dobre, niemal identyczne do tych filmowych. W większości przypadków to słowo w słowo przepisane zdanie ze scenariusza. Wypowiedzi bohaterów nie wprowadzają żadnych nowości. Foster nie wykazał się praktycznie żadną oryginalnością czy swoim kunsztem pisarskim: perypetie bohaterów są opisane z dokładnie takiej samej perspektywy jaką widzimy w filmie. W adaptacji autor pokusił się o minimalne poszerzenie naszej wiedzy odnośnie sytuacji politycznej w Galaktyce. Jednak nim się wszystko dobrze zaczęło to już się skończyło, bo Baza Starkiller zniszczyła planetę Hosnian Prime wraz z Korr Sellą, która była wysłana aby negocjować... Wielu fanów narzekało, że w filmie nie poznajemy nowych ras obcych. To samo jest w adaptacji. Alan Dean Foster kurczowo trzyma się scenariusza nie wprowadzając kompletnie nic nowego do uniwersum.. a szkoda.

Podsumowanie:
"Przebudzenie Mocy" Fostera to przepisanie scenariusza filmu z bardzo małymi smaczkami i dodatkowymi scenami. Książka dla tych, którzy lubią czytać i chcą przeżyć "przebudzenie" z perspektywy czytania. Powieść czyta się bardzo szybko i łatwo.
Po raz kolejny brawa dla wydawnictwa Uroboros za przepiękne wydanie książki z Nowego Kanonu i wspaniałe tłumaczenie autorstwa Anny Hikiert!

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 8/10
Dialogi: 4/10
Opisy: 4/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars. Przebudzenie Mocy
Autor: Alan Dean Foster
Tłumaczenie: Anna Hikiert
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wymiary (mm): 32x205x137
Cena: 34,99 PLN

Gdzie kupić?
LOVE BOOKS

Zapraszam serdecznie do polubienia strony na Facebooku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!