FILMY I SERIALE

sobota, 9 lipca 2022

Silne postacie kobiece z Gwiezdnych wojen, które powinny wrócić | Legendy

Disneyowskie postacie kobiece z odległej galaktyki znajdują się pod mikroskopem od czasu premiery Przebudzenia Mocy. Rey, którą grała Daisy Ridley, była oskarżana oto, że jest "Mary Sue", a biedna Kelly Marie Tran otrzymywała pogróżki od "fanów" za swój występ w roli Rose Tico. Niezależnie od tego, czy którykolwiek z tych krytycznych głosów był zasłużony czy nie (w przypadku Tran trzeba sobie jasno powiedzieć, że nikt nie zasługuje na prześladowanie w Internecie), fani reagowali na wyeliminowanie przez Disneya ogromnej ilości silnych kobiet z Rozszerzonego Wszechświata, gdy wytwórnia ogłosiła, że wszystko co, zostało wydane przed 2012 rokiem, nie jest już kanonem. Książki, komiksy, powieści graficzne i wiele filmów zostały przemianowane na Legendy. Rozszerzony Wszechświat nie jest już uznawany za istotny przez Kathleen Kennedy i George'a Lucasa, a mimo tego, iż zrozumiałe jest, że Gwiezdne Wojny potrzebowały przycięcia, by mogły się ponownie rozrastać, to wielu z nas wciąż jest w żałobie.

Wraz z sukcesem serialu The Mandalorian, Disney ma kilka innych w przygotowaniu i możemy mieć nadzieję, że wciąż będą brać Legendy za inspirację. Pellaeon i Thrawn zostali wszakże przywróceni do nowego kanonu, więc jest jeszcze nadzieja dla innych ulubionych postaci. Poniżej zaś, przedstawiamy listę silnych kobiet, które mogłyby wrócić w nowym kanonie.

Mirax Terrik Horn

Mirax po raz pierwszy pojawiła się w popularnym cyklu książek pod wspólnym tytułem X-Wing pisanych przez Michaela A. Stackpole'a i Aarona Allstona, razem ze swoim statkiem The Pulsar Skate, który jest niemal tak samo rozpoznawalny w Legendach, jak Sokół Millennium.

Mirax miała sieć kontaktów w całej galaktyce i choć ciągle to powtarzała, udawało się jej pozostać neutralną. W jakiś sposób jej umiejętności negocjacyjne i zdolność do zdobywania wszystkiego zawsze pomagały Nowej Republice, ale zamieniały się też w zysk dla niej samej. Kiedy jej ojciec został zesłany do kopalni przyprawy na Kessel, przejęła szmuglerski interes rodzinny i zamieniła je w lukratywne imperium. Mirax ożeniła się z synem największego wroga Boostera Terrika, co z kolei przyczyniło się do małego rozłamu pomiędzy nimi. Nie był to jednak jedyny raz kiedy lojalna i zorientowana na swoją rodzinę Mirax znalazła się w sytuacji, która złamała jej serce dla większego dobra. Disneyowska wersja Gwiezdnych Wojen z całą pewnością może znaleźć miejsce dla Mirax w jakiejś formie. Żeńska wersja Landa, biznesmenka, która próbuje negocjować delikatny balans między zagrażającymi jej stronami może nieoczekiwanie wślizgnąć się do dowolnej serii, która znajduje się obecnie w produkcji. Dodatkowo, jeśli przywrócono by czerwony gwiezdny niszczyciel jej ojca, znany jako Błędny Rycerz, można mieć pewność, że fani dosłownie oszaleją z radości. 

[Mirax Terrik ożeniła się w Legendach z Corranem Hornem. Warto tutaj dodać, iż w najnowszym serialu aktorskim Obi-Wan Kenobi, w drugim odcinku pojawia się postać małego chłopca, który razem z matką zostaje przeszmuglowany przez tajne przejście przez Haję. Chłopiec w napisach został podpisany jako Corran. Jego matka zaś w oficjalnej dokumentacji serialowej została podpisana jako Nyche, choć nie wymienia się jej w napisach końcowych. Znamienne jest to, iż w Legendach jego matka również miała na imię Nyche. Fani spekulują, iż może to być sugestia przywrócenia do kanonu postaci Corrana Horna. Potwierdzenie imienia matki jest dość dużym wskaźnikiem, iż w serialu widzimy małego Corrana Horna. Jeśli został wysłany wraz z matką na Korellię,  stanie się wrażliwym na Moc, będzie służył w Koreliańskich Siłach Bezpieczeństwa, a następnie zostanie pilotem X-winga i Mistrz Jedi pod okiem Luke'a Skywalkera i być może spotka też w międzyczasie właśnie Mirax Terrik. Tymczasem na ścianie z podpisami szmuglowanych Jedi widnieje także podpis Valina Halcyona, czyli Hala Horna, ojca Corrana. Naszym zdaniem bowiem jest to zasiewanie zalążków koncepcji Rozszerzonego Wszechświata, aby ponownie pojawiły się w obecnym kanonie Gwiezdnych Wojen.]


Królowa Matka Ta’a Chume i Konsorcjum Hapes

Po raz pierwszy planeta Hapes pojawia się w powieści Ślub Księżniczki Lei autorstwa Dave'a Wolvertona kiedy to Książę Isolder pojawia się wraz z Flotą Hapańskich Smoków Bitewnych  - w kosmicznej wersji procesji z Alladyna - by prosić o rękę Lei. Hapes jest bogatym, ale ograniczonym światem; rządzonym przez Ta'a Chume i zamykającym swoje granice dla innych, ale zdolnym do podwojenia każdej stawki wobec tego, kto ma odrobinę siły. Sektor obejmował 130 światów z ogromną i potężną flotą, zdolną do zmiażdżenia każdego głupca, który podjąłby się ataku na Hapes. Linia sukcesji przebiegała tylko po linii żeńskiej, a mężczyźni są uważani za słabych i zaledwie pożytecznych. Ta'a Chume była starą matriarchą rodziny i po raz pierwszy pojawia się szukając właściwej osoby dla swojego syna, by stała się przyszłą królową. Choć jest starszą kobietą, jednocześnie jest jedną z tych, która wzbudza strach w całej galaktyce. Nawet Sheev [Palpatine] nie chciał z nią zadzierać. Podczas Bitwy o Andalię, jednym z dwóch starć pomiędzy nimi, Hapańskie Smoki Bitewne, całkowicie rozgromiły flotę Imperialną.

Królowa Matka nie miała oporów, by zlecać zabójstwa członków swojej rodziny dla dobra Konscorcjum i wielokrotnie podjęła się takich prób. Ta'a Chume zazwyczaj dostawała to, co chciała. Ta'a Chume kontrolowała wszystkich wokół siebie i jest jedną z tych budzących grozę starszych pań z Gwiezdnych Wojen, która zasługuje na to, by zostać przywrócona do kanonu. Wyobraźcie sobie tylko w tej roli aktorki w rodzaju Maggie Smith, Julie Andrews albo Judi Dench. 


Roganda Ismaren

Roganda Ismaren to idealny przykład kogoś, kto potrafi przetrwać. Jedi, która uciekła Wielkiej Czystce wraz ze swoim bratem, tylko po to, by dać się złapać Inkwizytorom i zostać zabrana do Imperialnego Centrum. Brat Ismaren został zabity, a ona z powodu swojej żałoby, przeszła na Ciemną Stronę. Jako służąca Palpatine'a i mroczna uczennica Ameesy Darys, została jedną z Rąk Imperatora. elitarnej grupy wrażliwych na Moc zabójców z psychicznym połączeniem z samym Darthem Sidiousem. Ismaren urodziła syna i próbowała objąć imperialny tron porywając Leię Organę Solo. Nie udało jej się to, ale w rezultcie wróciła na Jasną Stronę dzięki Duchowi Mocy swojego zmarłego brata.

Plotki głoszą, że w serialu Acolyte, pojawią się brat i siostra silni w Mocy, a siostra będzie miała najwięcej czasu ekranowego. Niektórzy fani spekulują, że może być Nocną Siostrą, ale warto założyć, że będzie to Ismaren, która byłaby znakomitym uzupełnieniem obecnego kanonu.

Winter Celchu

Kolejna silna postać kobieca za którą trzeba podziękować Timothy'emu Zahnowi. Często mylona z Księżniczką Leią na dworze Alderaaniańskim. Królewska towarzyszka zabaw Lei Organy, wyrosła na jej powierniczkę i opiekunkę jej dzieci, ale zawsze pozostając kimś więcej, aniżeli nianią z ładną twarzą. Trafiła na listę najbardziej poszukiwanych osób przez Imperium, znajdując się na niej pod jednym ze swoich pseudonimów znanym jako "Celownik" i była odpowiedzialna za sianie spustoszenia podczas wojny. Była ważnym członkiem Wywiadu Sojuszu Rebeliantów i samego Sojuszu. Winter miała pamięć fotograficzną, zapamiętywała każde słowo, które usłyszała i wszystko, co widziała, a jej chłodna, analityczna postawa była idealną cechą do pracy jaką wykonywała. To bardzo zaskakujące, że Disney jak dotąd nie zdecydował się jej ponownie wprowadzić do kanonu.

Po zniszczeniu Alderaanu, Winter zdecydowała się unikać jakichkolwiek romantycznych związków, ale również pochodzący z Alderaan, pilot Eskadry Łotrów, Tycho Celchu miał inne plany. Winter w końcu mu uległa, ale ich romans był jednym z najdłuższych w całym Rozszerzonym Wszechświecie Gwiezdnych Wojen. Winter jako twarda i niewzruszona bohaterka byłaby wspaniałym dodatkiem do dowolnej serii, która obecnie jest w produkcji. Jako "Celownik" pasowałaby idealnie do choćby serialu o Ahsoce. Przy okazji warto zauważyć, że Ivanna Sakhno, ukraińska aktorka znana z Pacific Rim, została obsadzona w nie znanej jeszcze roli, a trzeba przyznać, iż byłaby idealną kandydatką do roli chłodnej, ale pewnej siebie damy.

Nomi Sunrider

Sunrider jest częścią mitologii Jedi. Zwróciła się ku Mocy w późnym okresie swojego życia, po tym jak jej mąż i córka zostali zamordowani, szybko znajdując dla siebie nową ścieżkę. Nomi zaangażowała się w kilka zakończonych sukcesem kampanii przeciwko Sithom i zakochała się w Jedi o imieniu Ulic Qel-Dorma - jednak w Legendach nie ma wzmianki o tym, kiedy Jedi zaczęli być przeciwni życiu rodzinnemu. Romans z Dromą, nie uchronił go przed tym samym przeznaczeniem jakie czekało na Anakina Skywalkera i Nomi zmuszona była obserwować jak przechodzi na Ciemną Stronę. Mimo, iż był to drugi raz, gdy bezpowrotnie straciła partnera, zamiast się załamać, sprawiła, że żal Sunrider i jej naturalne zdolności oddzieliły Dromę od Mocy, a tym samym kończąc Wielką Wojnę Sithów. Nawet wówczas, gdy Nomi Sunrider, była pod wpływem silnych emocji, nigdy nie dała się im zawładnąć, co sprawiło, że stała się symbolem światłości i idealnego Jedi.

Sunrider pojawiła się w szkicach produkcyjnych Wojen Klonów, ale ostatecznie nie znalazła się w serialu animowanym. Fani do dziś zastanawiają się, co mogło się z nią stać. Zważywszy jednak na fakt, iż powstaje serial aktorski The Acolyte, wciąż można oczekiwać, że ta postać wróci do kanonu pojawiając się na naszych ekranach. Trzymajcie kciuki! 

Shada D’ukal i Straż Cienia Mistral

To jest ciekawy przypadek, ponieważ tak naprawdę nie wiadomo jakie plany ma Disney. Shada pojawia się na chwilę w Nowej Nadziei. Mrugnijcie, a na pewno jej nie zauważycie. Według Legend, Shadę widać w kantynie gdzie jest przebrana za postać o imieniu Brea Tonnika próbującą znaleźć transport poza Tatooine. Pod tym imieniem można ją też znaleźć w napisach końcowych filmu. Postać po raz pierwszy zostaje zidentyfikowana jako Shada w powieści graficznej pod tytułem "Hammertong: The Tale of the Tonnika Sisters". Całą jej historię obecnie można znaleźć jedynie w materiałach z Legend. Nie wiemy więc kim jest ta postać w kanonie. Grana przez Christine Hewitt w Nowej Nadziei wciąż może być Shadą, ale Disney może też wrócić do oryginalnego imienia - Brea. Pogmatwane, prawda? 

Odrzucenie Shady i Straży Cienia Mistral może też oznaczać zmianę nazwy. Zniszczyłoby to bogatą i skomplikowaną historię Emberlene. Oryginalnie świat ten miał ogromne armie i zamierzał stworzyć swoje własne imperium. Zrozumiałe jest to, że sąsiedzi nie byli zachwyceni myślą o tym, że mogą zostać podbici. Powierzchnia Emberlene została ostatecznie zniszczona, a jej populacja znacząco się zmniejszyła. Społeczeństwo oparte na matriarchacie postanowiło, że najemnicy będą używać swoich zdolności bojowych do zdobywania pożywienia dla przymierającej głodem ludności, pracując dla każdego, kto ich zechce. Jedenastka, znana jako Mistral, zamiast zostać oskarżona o wywołanie konfliktu, oskarżyła o to Imperium. Shada odkryła spisek i odeszła z zakonu, ale jej odejście nie mogło odbyć się po cichu. W końcu jednak wraz ze swoimi niezwykłymi zdolnościami znalazła nowy dom - w organizacji Talona Karrde.

Straż Cienia Mistral miała podobne problemy w Starej Republice Jedi, ale mogłaby pojawić się w z perspektywy feministycznej. Byłoby to odświeżające, gdyby w kanonie ponownie pojawiła się grupa silnych kobiet i zostałaby na przykład przedstawiona pośród wydarzeń znanych z Ataku Klonów, ale z kobiecej perspektywy właśnie. Shada to złożona kobieca bohaterka o wielu twarzach i kapitalnie pasowałaby do dowolnego aktorskiego projektu. Chcielibyście ją ponownie zobaczyć? Tym bardziej, że tak naprawdę nigdy nie zniknęła z kanonu? 

Mara Jade

Jeśli nazywasz siebie fanem Gwiezdnych Wojen, na pewno słyszałeś o Marze Jade. Jej imię jest nawet wypisane na ścianie toalety w parku rozrywki Galaxy's Edge. Była jedną z najlepszych kobiecych bohaterek Rozszerzonego Wszechświata, czyli dzisiejszych Legend: szaloną, ekspertką od walki wręcz i świetną pilotką. Jeśli każda z tych cech miałaby bijące serce, prawdopodobnie powstrzymałaby od bicia każde z nich. I najważniejszy fakt z jej życia: poślubiła Luke'a Skywalkera!

Obecnie, powszechnie akceptowalne jest to, że Mara Jade nie może wrócić do kanonu w swojej oryginalnej formie. Czy jednak konieczne jest wyrzucanie przez Disneya całej postaci? Mara Jade była ulubienicą fanów od czasu gdy była o włos od powstrzymania ucieczki Luke'a z barki żaglowej Jabby w Opowieściach z Pałacu Jabby, książki pod redakcją Kevina J. Andersona w opowiadaniu samego Timothy'ego Zahna. Oczywiście, porzucenie Mary przez Disneya, czy nie wprowadzenia wątku Ręki Imperatora, tortur jakim była poddawana jako dziecko, jej treningu na elitarną zabójczynię przez samego Sheeva, a przy tym zmuszonej do wykonania każdego jego rozkazu postaci byłoby marnotrawstwem. Disney mógłby użyć Rąk, by usprawiedliwić powrót Iana McDiarmida na ekrany i dać mu parę scen akcji jako zły Sith. Nigdy nie widzieliśmy Sheeva u szczytu potęgi Mocy w ten sam sposób jak zostało to opisane w powieściach graficznych, gdzie przedstawiono go jako najlepszego szermierza jakiego widziała galaktyka. Czy to by nie było coś niesamowitego? 

Ysanne Isard (Iceheart)

Jedno oko miała koloru niebieskiego, a drugie czerwonego, jej czarne włosy pokrywały dwa siwe pasemka i nosiła czerwony uniform. Każdy fan Gwiezdnych Wojen obeznany z obecnymi Legendami od razu rozpozna Iceheart beze najmniejszego wysiłku. Po raz pierwszy pojawiła się w powieści Eskadra Łotrów Michaela A. Stackpole'a, a następnie w szesnastu kolejnych powieściach i komiksach. Isard była dyrektorką Imperialnego Wywiadu, właścicielką okrytego złą sławą niszczyciela-więzienia Lusankya (siostrzanego dla Executora), który ciężko było odnaleźć i zaprojektowanego do tortur. Zimnokrwista Isard doniosła na własnego ojca do Imperatora, tylko po to, by zatuszować własną porażkę, a swoją bezwzględnością zaimponowała Palpatine'owi. Podobno była nawet jedną z jego kochanic. Isard wykorzystała swoją urodę i feminizm przeciwko Moffom, którzy nieustannie ją nie doceniali, z oczywistą szkodą dla samych siebie. W końcu, osiągnęła najwyższą pozycję z możliwych - dowódczyni Galaktycznego Imperium. Szczególnie upodobała sobie pranie mózgów swoich więźniów i zamienianie ich w uśpionych agentów, którzy będą zdolni do zamordowania swoich rodzin i przyjaciół. Okrucieństwo i unikatowy wygląd Ysanne, z całą pewnością mógłby posłużyć za wzór do stworzenia przeciwniczki godnej dowolnej serii, ale z łatwością mogłaby pojawić się zarówno w The Mandalorian, jak i w The Book of Boba Fett. Przyznajcie, że też czekacie na moment, w którym Disney, da nam kanoniczną Iceheart!

Wiele innych silnych postaci kobiecych

Jesteśmy niemal pewni, że każdy fan, który czyta ten artykuł, zakrzyknie: "A co z Daalą, Tahiri Veilą, Tendrą Risant Calrissian, Qui Xux czy Jainą Solo?!" Rozszerzony Wszechświat oferował wiele niesamowitych kobiecych bohaterek, które stały się wzorem dla wielu generacji kobiet, które postrzegały siebie jako słabo reprezentowane asystentki, służące i kochanki. Byłby to świetny sposób na pokazanie respektu dla tych wszystkich, którzy poświęcili swój czas i pieniądze, dołączyli do fandomu, a nawet poświęcili tym kobietom swoje fanfiki, włączając jedną czy drugą z ich ulubionych bohaterek do obecnego kanonu, nawet jeśli byłyby to jakieś wersje tych postaci, a nie te, które istniały dotychczas.

Niezależnie od tego, co stanie się z tymi postaciami, nic nie zmieni faktu, że Leia jest naszą ulubioną księżniczką, która zawładnęła ekranem, chwyciła blaster, uratowała swojego przyszłego męża i pozostała u władzy zmieniającej się galaktyki. Zawsze bowiem będziemy mieli Carrie.

Źródło: Culture Slate/Futurism
Tłumaczenie: Lupus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!