FILMY I SERIALE

piątek, 17 grudnia 2021

Star Wars. Leia, Princess of Alderaan 1 - recenzja mangi

Jak zwykle w przypadku mangi, poszczególne rozdziały są najpierw publikowane w magazynach, a później ponownie zbierane w zbiorcze wydanie. I to właśnie je trzymamy w rękach na Zachodzie, znane u nas jako mangi. Manga Leia, Prinzessin von Alderaan została stworzona na podstawie powieści Claudii Gray z 2017 roku pod tym samym tytułem. Historię Leia napisał narysował Haruichi.
Opis dostarczony przez wydawnictwo:
Młoda księżniczka Leia przygotowuje się do ceremonii, która uczyni ją następczynią tronu Alderaana. Ale kiedy dowiaduje się, że jej rodzice potajemnie biorą udział w Rebelii, musi zdecydować, co jest bardziej ważne: przyszłość Alderaanu czy całej galaktyka?

Leia to bardzo dorosła manga i stylistycznie bardziej przypomina adaptowaną publikację, Leia, Princess of Alderaan, niż inne mangi. W dużej części, zwłaszcza na kolorowych, błyszczących stronach we wstępie, mangę właściwie czyta się bardziej jak zachodni komiks z silnymi japońskimi wpływami niż mangę, która adaptuje zachodnią historię. Jest to szczególnie widoczne w panelach z wieloma statkami kosmicznymi, krajobrazami i miastami. Postacie są oczywiście wyraźnie stworzone w stylu japońskim, ale rzadko są rażąco przestylizowane. Bardzo to widać w przypadku twarzy, które można wyraźnie rozpoznać jako twarze w stylu mang, ale mają prawie normalne proporcje. Jedynymi wyjątkami są tutaj bardzo emocjonalne momenty, które są zwykle używane jako narzędzie stylistyczne i w których Haruichi używa zwykłej mimiki. Wyjątkiem jest także Amilyn Holdo, która jest chodzącym narzędziem stylistycznym i zawsze wyróżnia się w mandze, gdy tylko się pojawia. Myślę, że to absolutnie pasuje, bo tak było w powieści.
Z adaptacji manga wydaje się bardzo szybka, dużo szybsza niż książka, a czytając ją podejrzewałem, że wiele zostało pominięte. W rzeczywistości ta pierwsza antologia obejmuje tylko jedną trzecią oryginalnej powieści (jesteśmy pod koniec tomu 1 na stronie 114 powieści), więc wszystkie wydarzenia są obecne i zostały nieco uproszczone, po prostu ze względu na ilość stron. Ponadto dostajemy kolorowy wstęp, który ma miejsce w trakcie Epizodu III i nie jest zawarty w oryginalnej powieści, ale absolutnie pasuje do fabuły.

Podobnie jak w mandze Rebels, imperialny personel wojskowy można już wyraźnie rozpoznać stylistycznie jako zły. Szturmowcy i oficerowie lubią mieć zacienione obszary, w których nie powinno być cienia, aby wyglądały bardziej groźnie.
Analizując powyższe, Leia, Princess of Alderaan, otrzymuje ode mnie bezwarunkową rekomendację do przeczytania. Zarówno dla osób, które już znają powieść (tu warto ze względu na samą udaną adaptację wizualną), jak i dla nowych czytelników, którzy mogą w pełni cieszyć się historią i warstwą graficzną.

Ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 9/10
Jakość wydania: 10/10

Dziękuję wydawnictwu Panini Verlags GmbH za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
Ich danke Panini Verlags GmbH für die freundliche Bereitstellung des Rezensionsexemplars.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars. Leia, Księżniczka z Alderaanu, tom 1
Tytuł niemiecki: Star Wars. Leia, Prinzessin von Alderaan, Band 1 - Manga
Tytuł oryginalny: Star Wars. Leia Organa: Orderal of the Princess, vol. 1
Autor: Haruichi
Rysunki: Haruichi
Tłumaczenie: Markus Lange
Wydawnictwo: Panini Verlags GmbH
Data premiery: 27 lipca 2021
Liczba stron: 192
Oprawa: miękka
Cena: 8,99

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!