FILMY I SERIALE

wtorek, 23 listopada 2021

Star Wars. Łowcy nagród, tom 2: Cel: Valance - recenzja komiksu

Pod koniec listopada ukazał się drugi tom z serii Łowcy nagród, w którym wydawnictwo Egmont zbiera amerykańskie zeszyty serii Bounty Hunters od #6 do #11. Podobnie jak w tomie 1, historia pochodzi od Ethana Sacksa, a rysunki stworzył Paolo Villanielli.
Opis dostarczony przez wydawcę:
Nowa seria ze świata Gwiezdnych Wojen oryginalnie wydawana przez Marvela od 2020 roku.
Mając cenny ładunek i wyznaczoną nagrodę za swoją głowę, Valance musi się zwrócić do jedynej osoby, której ufa. Ale Klan Niepokonanych wysłał za nim wyjątkową i śmiertelnie groźną parę łowców. 4-LOM i Zuckuss to połączona przebiegłość, przed którą nie ucieknie nikt w galaktyce! Ranny i ścigany Valance spotyka się z byłą ukochaną w tajnej rebelianckiej bazie – ale 4-LOM i Zuckuss są coraz bliżej i mają do dyspozycji armię droidów bojowych z czasów wojen klonów! Wykonując rozpaczliwy manewr, by przeżyć, Valance naraża się na gniew piratów z Zewnętrznych Rubieży... i znajduje się na kursie kolizyjnym ze swoim dawnym rywalem Dengarem! Z kolei na lesistej planecie Malastare Bossk z łowcy zmienia się w zwierzynę!
 
Pierwsza historia jest kontynuacją ostatniego numeru z poprzedniego tomu o Nakano Lash i dotyczy miejsca pobytu Valance'a i jego nową protegowaną Cadeliah. W pierwszej części, jak już łatwo zauważyć można na okładce, Zuckuss i 4-LOM stają w centrum uwagi, stają się myśliwymi i nie tylko zagrażają nowej protegowanej Valance'a, ale także jego ukochanej z dzieciństwa, Yurze.
Jak zawsze w komiksach o Valancie, historia jest poparta retrospekcjami z czasów przed jego zranieniem, a rubin, który dała mu Yura, aby go do niej sprowadzić, jest również tematem historii. Ogólnie komiks potrafi sprawić przyjemność z czytania, a szybkie rozwiązanie problemu miejsca pobytu Cadeliah było dla mnie przyjemne, ponieważ mamy już wystarczająco dużo żołnierzy lub rzekomych najemników biegających z dziećmi. Niemniej jednak nie podobało mi się połączenie Zuckussa i 4-LOMa, ponieważ są oni zbyt łatwi do pokonania i ostatecznie wydaje się, że Valance nie przemyślał swojego planu do końca.

Komiksowe kadry są jednak bardzo dynamiczne, co idealnie podkreśla sekwencje akcji, ale może też łatwo wprowadzać zamieszanie. Więc czasami trudno było mi śledzić fabułę. Styl rysowania Paolo Villanelliego również bardzo dobrze pasuje do surowej scenerii, w której toczy się fabuła, a także porusza się Valance.

W drugiej historii powoli wracamy do Valance’a i jego przeszłości z Hanem Solo w Imperialnej Akademii, co niewątpliwie jest już małym przedsmakiem do crossovera Wojna łowców nagród (w Polsce startuje w I połowie 2022 roku). W samej fabule Kondra prosi go o pomoc konwojowi rebeliantów, który jest atakowany przez piratów w zamian za pomoc przy Cadeliah.

Ta historia była równie interesująca, co poprzednia i zawiera kilka ciekawych elementów z dawnego kanonu, Expanded Universe. Wspomina się o Fennec Shand, a wraz z gangiem Ohnaki, ponownie pojawia się gang z Wojen klonów, zjednoczony teraz pod nowym sztandarem kapitana Shragga, co już utrudniło życie bohaterom. Można również powiedzieć, że Weequayowie z gangu Ohnaki niekoniecznie rozwinęli się od tego czasu pod względem umiejętności i nadal są łatwi do pokonania.
Jeśli chodzi o dość ważną postać T’ongi, to w tym wydaniu możemy spodziewać się jedynie krótkiego fragmentu na Ruusanie, ale ona na pewno coś planuje, to jest jasne. Jeśli chodzi o innych łowców nagród, Dengar jest zaangażowany w ambicje Ohnaki, a po raz pierwszy wspomina się o wydarzeniach związanych z miejscem pobytu Solo, co z kolei wezwie Valance'a bezpośrednio na scenę. Tutaj również możemy zobaczyć smaczki prowadzące do wydarzenia Wojna łowców nagród.

W ostatniej, trzeciej, historii całkowicie zmieniamy perspektywę i zamiast Valance'a widzimy Bosska, który bierze udział w wielkim polowaniu na Malastare. Krótko mówiąc, ta jednoczęściowa historia jest tym, czego można oczekiwać od komiksu o łowcy nagród. Mamy dużo akcji ze znaną postacią, podczas gdy Bossk używa sztuczek, by zaskoczyć wrogów, wykorzystuje innych uczestników jako figury szachowe, aby wydostać się z linii ognia, a na koniec dowiaduje się również o Hanie Solo, gdy Bib Fortuna go zatrudnia.


Podsumowując, fajna, mała historia o łowcy nagród z rasy Trandoshan, ale niezbyt ekscytująca opowieść, która mówi nam więcej o samej postaci.

W Cel: Valance, podobnie jak w poprzednim tomie, znajduje się przeciętna historia z uniwersum Gwiezdnych wojen i zgodnie z nazwą serii, powinna być interesująca dla wszystkich miłośników łowców nagród. Dla mnie, niestety, w całej akcji jest niewiele pracy nad postaciami, która zawsze ogranicza się do Valance’a, a zatem tak naprawdę nie uwzględnia liczby mnogiej Łowcy nagród implikowanej w polskim tytule, jak i oryginalnym angielskim. Ci inni łowcy zwykle pojawiają się tylko dlatego, że są znani z filmów, ale tak naprawdę nie mają żadnej głębi. Niemniej jednak praca nad Valance'em poszła dobrze i zobaczymy w przyszłości, jak bardzo zostanie wciągnięty w wydarzenia Wojna łowców nagród.

Ocena: 6/10
Fabuła: 5/10
Rysunki: 7/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont Polska za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars: Łowcy nagród, tom 2: Cel: Valance
Tytuł oryginalny: Star Wars: Bounty Hunters Vol. 2: Target Valance
Autor: Ethan Sacks
Rysunki: Paolo Villanelli
Tłumaczenie: Katarzyna Nowakowska
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data premiery: 24 listopada 2021
Liczba stron: 136
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 39,99 PLN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!