FILMY I SERIALE

niedziela, 30 sierpnia 2020

Recenzja: Star Wars: Przebudzenie Mocy - Alan Dean Foster


Minęło już prawie pięć lat od powrotu Gwiezdnych wojen do kin i premiery filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy. W dniu premiery filmu w USA w sprzedaży pojawiła się adaptacja filmu, która mówiąc szczerze bardzo mnie rozczarowała (i nie tylko mnie), ponieważ była wierną kalką scenariusza filmowego. Jej autorem jest Alan Dean Foster, a dzięki wydawnictwu Uroboros miałem okazję przeczytać tę adaptację jeszcze raz.
Opis:
Powieść na podstawie filmowego wydarzenia roku!                                                Ponad 30 lat temu, w Powrocie Jedi, galaktyka została uwolniona od tyranii Galaktycznego Imperium poprzez odważną rebelię Jedi Luke'a Skywalkera, księżniczki Lei Organy i byłego przemytnika Hana Solo. Imperator i Darth Vader nie żyją, a ciemna strona została pokonana. Ale czy aby na pewno? Walka o galaktykę jeszcze się nie skończyła....

Wydaje mi się, ze szczęście nigdy nie sprzyja autorom książkowych adaptacji, ponieważ rzadko są lepsze niż adaptowany film. Problemem jest głównie sam format: autor musi ostatecznie bardzo balansować. Z jednej strony musi wciągnąć czytelnika w dobrze znaną mu historię w niej postaci, dodając na przykład więcej informacji na temat postaci z tła filmu lub adaptując sceny usunięte z filmu. Z drugiej strony jego powieść nie może odbiegać zbytnio od filmu, co znacznie ogranicza możliwości autora. Ważne jest, aby dać czytelnikowi więcej historii z tła filmu, opowiadać filmowe wydarzenia z innych perspektyw. To się niestety Fosterowi nie udało nawet w tej powieści. Foster napisał kiedyś adaptację gwiezdnowojennego filmu. Chodzi oczywiści o Epizod IV: Nową nadzieję, ale nawet tam nasza oceny były w większości negatywne.


Foster opowiada historię w trzeciej osobie z perspektywy narratora wszechwiedzącego. Zauważyłem, że wiele przejść między scenami są dość nieudolnie, jednak nie przeszkadzało mi to za bardzo. Próbowałem cieszyć się powieścią, aby dowiedzieć się trochę więcej na temat postaci, w których zakochałem się oglądając je na dużym ekranie.

Po przeczytaniu adaptacji Przebudzenia Mocy Alana Dean Fostera chciałbym wiedzieć, czy książka powstała na podstawie wcześniejszego scenariusza filmu, czy autorowi pozwolono dodać jakieś osobiste sceny z jego wyobraźni. Po przeczytaniu myślę, że Foster nie miał zbyt dużego pola do manewru pisząc tę adaptację, mimo to istnieje kilka drobnych zmian i dodatków.

Po pierwsze, oczywiście nie spodziewałem się żadnych przełomowych rewelacji dotyczących przeszłości Kylo Rena i Rey. W powieści znalazły się krótkie scenki, których nie było w filmie. Na przykład krótka interakcja między nimi. Dla mnie w tym momencie powstało więcej zagadek. Również Poe Dameron dostał trochę więcej czasu w powieści, więc niektóre mniejsze scenki skupione są wokół niego. Na przykład widzimy jak ucieka z Jakku. Najciekawsze były jednak zmiany w wizji Rey w kantynie Maz Kanaty, a także różnice między lokacjami w filmie i powieści. Ahch-To w filmie to planeta, która składa się głównie z oceanów i małych skalistych wysepek. W powieści wyspa Luke'a pokryta jest dżunglą. Dlatego Luke w książce znajduje się na skraju lasu, a nie na wysokim klifie. Ponadto adaptacja pokazuje wyraźniej związek między Nową Republiką, Najwyższym Porządkiem i Ruchem Oporu.

Szczególnie mniejsze wskazówki są ekscytujące. Powieść pokazuje nam, że Han Solo widzi swojego syna Bena po raz pierwszy jako dorosłego w bazie Starkiller. To oznacza, że Han nigdy nie odwiedzał swojego syna podczas treningu u Luke’a oraz, że Kylo przeszedł na ciemną stronę w stosunkowo młodym wieku. Wtedy jeszcze tego nie wiedzieliśmy.

Niemniej jednak powieść ma kilka poważnych wad. Nawiasem mówiąc, jest ona bardzo nudna, ponieważ sama fabuła w niej jest przedstawiona w bardzo nudny i nierówny sposób. Tak więc, w pierwszej połowie książki jest więcej szczegółów na temat postaci i historii. A druga połowa jest opisana w bardzo szybki sposób. Może to być związane ze ścisłym terminem ukończenia książki dla Alana Dean Fostera.

Podsumowując, powieść z jednej strony oferuje wiele ciekawych informacji ogólnych, z drugiej strony złą prozę, która charakteryzuje się wieloma niepotrzebnymi przymiotnikami i przysłówkami.
Powieść ta jest typową adaptacją filmu, zdecydowanie nie jest to literackie arcydzieło, które wzbudzi ciekawość fanów w związku z Epizodem VIII.

Ogólna ocena: 5/10
Fabuła: 4/10
Postacie: 4/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Uroboros za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

KONKURS (zakończony!):
Przy wsparciu wydawnictwa Uroboros przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym rozdajemy 2x książkę Star Wars: Przebudzenie Mocy! Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na następujące pytanie:
Ile lat in-universe dzieli filmy Powrót Jedi i Przebudzenie Mocy?

Warunki uczestnictwa:
1. Odpowiedź na pytanie należy wysłać na adres e-mail: swiatstarwars@onet.pl z dopiskiem PRZEBUDZENIE MOCY.
2. Nagrody zostaną rozlosowane wśród wszystkich zgłoszeń.
3. W konkursie można wziąć udział tylko jeden raz!
4. Data zakończenia konkursu to niedziela, 6 września 2020, godzina 23:59.
5. Zwycięzcy zostaną poinformowani o wygranej mailowo, najpóźniej do 9 września 2020 roku, wtedy także zostaną poproszeni o adres, na który wyślemy nagrodę.
6. Wszystkie zebrane dane służą wyłącznie do dystrybucji nagród i zostaną usunięte po zakończeniu konkursu i wysłaniu nagród.
7. Nie ma możliwości wymiany nagrody na ekwiwalent pieniężny!

I na koniec: Powodzenia! Niech Moc będzie z Wami!

Szczegóły:
Tytuł polski: Star Wars: Przebudzenie Mocy
Tytuł oryginalny: Star Wars: The Force Awakens Adaptation
Autor: Alan Dean Foster
Tłumaczenie: Anna Hikiert-Bereza
Wydawnictwo: Uroboros
Data premiery: 18 maja 2016
Liczba stron: 364
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 34,99 PLN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!