FILMY I SERIALE

sobota, 20 lipca 2019

Recenzja: Star Wars: Ostatni Jedi - Gary Whitta

Adaptacje ostatnich filmów Star Wars, a zwłaszcza adaptacje komiksowe, były moim zdaniem upadkiem i wzlotem. Komiksowa adaptacja Przebudzenia Mocy, którą uważam za naprawdę złą i nudną, adaptacja Łotra 1>> bardzo mi się podobała. 17 grudnia 2018 roku wydawnictwo Panini wydało komiksową adaptację filmu Star Wars: Ostatni Jedi w języku niemieckim i powiem wam dzisiaj, czy jest godna pochwały, czy nie.
Niemieckie wydanie zbiorcze gromadzi amerykańskie zeszyty Star Wars The Last Jedi #1-6 wydawnictwa Marvela i zawiera 144 strony. Historia została napisana przez Gary'ego Whittę, a zespół rysowników składa się z Michaela Walsha, Mike'a Spicera i Josha Hixona. Tłumaczenie wykonał Justin Aardvark. Polska data premiery nie jest znana.

Opis:
RUCH OPORU WALCZY O PRZETRWANIE                                                                      Po zniszczeniu Nowej Republiki przez bazę Starkiller, Najwyższy Porządek jest teraz bliski zniszczenia bazy Ruchu Oporu. Jednak najlepszy pilot organizacji Lei Organy, Poe Dameron, wygrywa bitwę w kosmosie, w której zniszczył okręt wojenny Najwyższego Porządku za pomocą bombowców. Ale bojownicy płacą za to bardzo wysoką cenę. W międzyczasie Rey prosi Luke’a Skywalkera, by ją szkolił, by została Jedi, czego Mistrz nie robi.
Druga część trylogii sequeli pojawia się teraz jako komiks i daje fanom możliwość ponownego obejrzenia fascynującej historii w innym medium.

W przeciwieństwie do komiksowej adaptacji Przebudzenia Mocy (którą recenzowałem dla Was tutaj>>), nie znajdziecie tu historii z filmu opowiedzianej w sposób 1:1, ale rozbudowaną narrację fabuły, ale z drugiej strony niektóre elementy z filmu zostały skrócone. Większość scen komediowych znalazła się w komiksie, co wielu krytyków filmu powinno ucieszyć.

Ponieważ często oglądałem ten film, nie tęsknię za wyciętymi i brakującymi częściami w komiksie, ale jestem nawet bardziej zadowolony z miejsca na nowe treści, których nie ma mało. Zwłaszcza myśli Luke’a zostały pięknie przedstawione w niektórych miejscach.

Przez te cięcia, w scenach takich jak śmierć Paige lub rozerwanie miecza świetlnego Anakina, sceny tracą na dramatyczności. W filmie dramatycznośc jest tworzona poprzez muzykę i zabawę z czasem w tych miejscach, ale w komiksie są one obsługiwane w czterech panelach. Ale to nie jest słabość implementacji, ale raczej słabość samego medium.

Kolejny problem z tymi cięciami pojawia się, gdy części istotne dla fabuły znikają. Szczególnie zauważyłem brak zniszczenia promu Ruchu Oporu w Canto Bight. W komiksie Finn i Rose biegną bezpośrednio na klif i są tam zabierani. Jako czytelnik można się zastanawiać, dokąd teraz zmierzają i dlaczego nie uciekają do promu, którym przylecieli. Ta komiksowa adaptacja działa moim zdaniem nie tylko samodzielnie, ale tylko w połączeniu z filmem.

Przejdźmy do złej części komiksu, czyli rysunków. Naprawdę nie jestem w stanie opisać tego, czego nie lubię w rysunkach, ale są one po prostu złe w moich oczach, ale spójrzcie na nie sami.

Wiele paneli jest raczej ciemnych i zawiera niewiele szczegółów, a twarze bohaterów pojawiają się bardzo rzadko. Bez ubrań prawdopodobnie nie rozpoznalibyśmy postaci zbyt często. Ale oczywiście nie wszystkie rysunki są złe, jest kilka miłych wyjątków.

Recenzja adaptacji byłaby niekompletna bez mojego komentarza do tłumaczenia. Zastanawiam się, jak można nieprawidłowo przetłumaczyć nazwę, jeśli nie ma potrzeby jej tłumaczenia. Na pierwszej wzmiance o kapitanie Canady napisano „Kennedy”, ale później jest już nazywany jako „Canady”. Prawie każdy komiks ma takie problemy i za każdym razem zastanawiam się, jak coś takiego przechodzi przez korektę.

Ponadto Panini wydrukowało podwójną stronę na dwóch różnych stronach, a nie na sąsiędnich, dzięki czemu epicka strona nie mogła działać, zgodnie z planem autora i rysownika. Dla wydawcy, który publikuje komiksy od dziesięcioleci, przynajmniej takie podstawy powinny być poprawne.

Ogólnie jestem trochę zmieszany. Podobała mi się adaptacja i miałem tendencję do przyznania oceny 7 na 10. Niestety, rysunki są tak złe, że dużo psują w odbiorze komiksu, więc przyznaję komiksowi ocenę 6 na 10. Jeśli nie przeszkadzają ci rysunki i ich styl, to mogę polecić Ci ten komiks, ponieważ ma on wartość dodaną w porównaniu z filmem.

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 7/10

Rysunki: 3/10
Jakość wydania: 7/10

Dziękuję wydawnictwu Panini Verlag GmbH za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Ein herzliches Dankeschön an Panini Verlag GmbH,
die ein Rezensionsexemplare zur Verfügung gestellt haben.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars: Die letzten Jedi – Adaptation
Tytuł polski: Star Wars: Ostatni Jedi - Adaptacja
Tytuł oryginalny: Star Wars: The Last Jedi
Autor: Gary Whitta
Rysunki: Josh Hixon, Michael Walsh, Mike Spicer
Tłumaczenie: Justin Aardvark
Wydawnictwo: Panini Verlag GmbH
Data premiery: 17 grudnia 2018
Liczba stron: 144
Oprawa: miękka
Cena: 17 € / 74,00 PLN (wersja niemiecka) / 78,30 PLN (wersja angielska)

Gdzie kupić:
BOOKCITY (wersja niemiecka)
BOOKCITY (wersja angielska)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!