FILMY I SERIALE

sobota, 17 listopada 2018

Odkrywamy Legendy: Star Wars: Świt Jedi: W nicość

Star Wars. Świt Jedi: W nicość to niezwykła opowieść autorstwa debiutującego w naszym gwiezdnowojennym świecie Tima Lebbona, która została wydana 7 maja 2013 roku w USA. W naszym kraju powieść ukazała się natomiast rok później, a dokładniej dnia 8 lipca 2014 roku opublikowana nakładem wydawnictwa Amber. Za jej tłumaczenie odpowiedzialnych jest dwójka doświadczonych i cenionych w Polsce tłumaczy, mianowicie Błażej Niedzinski oraz Anna Hikiert.  
W serii Odkrywamy Legendy przybliżymy Wam książki i komiksy, które obecnie należą do nierozwijanego już uniwersum Legend. Legendy były stale rozwijane od 1977 roku aż do 2014 roku, czyli niemal 40 lat! Expanded Universe (EU), bo właśnie tak wtedy nazywały się Legendy, musiały wielokrotnie dostosowywać się do zmian w kanonie seriali i filmów. Okres ten zakończył się w 2014 roku, gdy po dwóch latach od przejęcia marki przez Disney, firma ogłosiła powstanie Nowego Kanonu. Publikacje z EU zaczęły być wydawane pod złotym szyldem LEGENDY. Mimo tego, że historie wydane w ramach EU nie zawsze były spójne, to ten okres zaowocował mnóstwem książek i komiksów, które obejmowały ponad 25 000 lat we wszechświecie Gwiezdnych wojen. Odkrywamy Legendy, to seria, która pozwoli Wam lepiej zapoznać się z Legendami i być może zachęcić Was do zapoznania się z dawnym kanonem. Naszą przygodę zaczynamy z erą Starej Republiki.
Era Starej Republiki trwała od około 25 000 BBY aż do roku 1 000 BBY, rozpoczyna się w momencie założenia Starej Republiki Galaktycznej i trwa do czasu wojny o Ruusan i początkach rewolucji Dartha Bane'a. Okres ten przedstawia największe konflikty pomiędzy Sithami a obrońcami Republiki Galaktycznej, rycerzami Jedi.

Opis: 
Na planecie Tython powołano do życia starożytny Zakon Je'daii. Pod okiem jego mądrych Mistrzów Lanoree Brock poznawała tajniki Mocy, szybko stając się jedną z najpotężniejszych adeptek. W niej Moc była silna, lecz nie w jej bracie, który porzucił ścieżkę Je'daii. Jego szkolenie zakończyło się tragedią. Po latach stojąca na straży pokoju w galaktyce Lanoree zostaje wezwana przed oblicze Rady Je’daii. Sprawa nie cierpi zwłoki. Ogarnięty obsesją podróży poza granice znanego wszechświata przywódca fanatycznego kultu zamierza otworzyć kosmiczny portal, używając straszliwej ciemnej materii. Ryzykuje kataklizm, który może zniszczyć cały układ gwiezdny. Widmo unicestwienia galaktyki jest przerażające. Lecz Lanoree jeszcze bardziej szokuje decyzja Mistrzów Je'daii, którzy powierzają misję zapobieżenia katastrofie właśnie jej...

Od dziesiątek tysięcy lat zgłębialiśmy Moc, wokół której zbudowaliśmy naszą wspólnotę. Wojny i konflikty przychodziły i przemijały. Walczyliśmy o utrzymanie mroku i jasności w równowadze. Teraz jednak zagraża jej coś, co może zniszczyć nas wszystkich. Samotny człowiek... I jego marzenia.
Muszę szczerzę wam przyznać, że nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać po powieści, której akcja osadzona jest w czasach panowania okrutnego bezkresnego imperium Rakatan, czyli w przybliżeniu mniej więcej ponad 25 tysięcy lat przed wydarzeniami z Nowej nadziei. W końcu dla wielu z nas ten okres jest praktycznie kompletnie nieznany. Dlatego też wielkim zaskoczeniem był dla mnie fakt formy, jaką przybiera ta "dziwna" prawdę mówiąc książka. Jednak, co trzeba przyznać autor, chociaż był to jego debiut, świetnie wczuł się w klimat gwiezdno wojennej sagi, dzięki czemu nie raz możemy odczuć tego ducha, przemierzając przez kolejne pełne akcji strony powieści.
Lanoree, bo takie jest imię naszej głównej bohaterki, to młoda pewna siebie i swoich umiejętności strażniczka zakonu Je'daii, której los nie rozpieszczał. Pewnego dnia zostaje pilnie wezwana do świątyni na planecie Tython, sprawa nie cierpi zwłoki. Tam od swych dawnych mistrzów, ku jej ogromnemu zdziwieniu i zaskoczeniu, otrzymuje niebezpieczną misję powstrzymania katastrofy, którą stwarza grupa ekstremistów zwana Patrzący w gwiazdy, w skład której wchodzą istoty śniące o dalekich podróżach i odnalezieniu swej utraconej kolebki, grupy, którą przewodzi... jej własny, uznany za zmarłego, brat Dalien Brock. Chociaż młoda wojowniczka otrzymuje niezbędną pomoc i wsparcie ze strony swej mistrzyni oraz zmutowanego byłego przestępcy Twi'leka Trego, to czy będzie ona w stanie dopuścić się ostateczności, czyli zabójstwa swego brata? 

To pytanie nurtowało mnie niemalże od samego początku mej przygody z tą książką, autor mistrzowsko prowadzi wątek więzi tych dwojga jakże różnego od siebie rodzeństwa: ona żyjąca w głębokim ciepłym nurcie Mocy, a on nienawidzący tej siły i wszystkiego, co ona reprezentuje. W zrozumieniu tych postaci pomagają nam liczne retrospekcje pokazujące nam głęboką więź, jaka niegdyś łączyła brata i siostrę. Między innymi dzięki temu jakże prostemu zabiegowi możemy lepiej i głębiej zrozumieć upadek Dala, jak potocznie był nazywany przywódca Patrzących w gwiazdy, wątek oddalenia się ich od siebie stanowi według mnie najlepszą część tej powieści. Jednak autor nie zapomina też o innych postaciach, które chociaż nie stanowią głównego meritum tej historii, to nie zostają przedstawieni tylko jako dodatki. Wręcz przeciwnie! Oczywiście nie posiadają oni tak rozbudowanej historii jak główna dwójka, a ich samych autor przedstawia nader tajemniczo, to mamy świadomość, że to nie są kolejni dodani do książki bohaterowie, bo brakowało kogoś, kto wskaże drogę Lanoree, ale są to postaci posiadające swą, co prawda tajemniczą, ale zawsze historię.
Co mogę jeszcze powiedzieć na temat tej powieści? Ano wiele, ale chciałbym wam pozostawić możliwość samodzielnego zgłębienia tejże książki. Dla kogo dedykowałbym ją? Ano w szczególności tym fanom, co poszukują powiewu świeżości w pisanej części sagi i tym, którzy chcieliby poznać ten jakże bardzo tajemniczy okres Gwiezdnych wojen.


Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 7/10
Postacie: 7/10
Jakość wydania: 8/10

W komentarzach czekamy na Waszą opinię dotyczącą wprowadzenia nowej serii o Legendach!

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars. Świt Jedi: W nicość 
Tytuł oryginalny: Star Wars. Dawn of the Jedi: Into the Void 
Autor: Tim Lebbon
Tłumaczenie: Błażej Niedzinski, Anna Hikiert
Wydawnictwo: Amber
Data premiery: 8 lipca 2014
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Cena: 37,80 PLN (sugerowana)

Gdzie kupić:
Allegro

4 komentarze:

  1. Książka została napisana w taki sposób, że niektóre rozdziały czyta się jednym tchem, a inne nudzą tak bardzo że można je czytać w nieskończoność. Pomimo tego, uważam iż jest to fajna i miła w odbiorze książka przygodowa osadzona w nieopisanej jak dotąd części uniwersum. Warto zaznaczyć także, że ta książka to wstęp do serii komiksów rozwijających historie. Moja ocena książki to 7.7/10

    OdpowiedzUsuń
  2. Co ile będą się zjawiać recenzje z tej serii? A tak właściwie, co z recenzjami kanonicznymi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziemy się starali, aby recenzje w ramach serii Odkrywamy Legendy pojawiały się co tydzień/co dwa tygodnie w soboty.

      Oczywiście nie rezygnujemy z recenzji kanonicznych publikacji, dalej są one dla nas priorytetem. :)

      Usuń
  3. Ta pozycja mnie nie przekonała, choć technicznie jest bardzo dobra ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!