FILMY I SERIALE

środa, 8 sierpnia 2018

Recenzja - Star Wars Komiks (4/2018): Darth Vader: Mroczny Lord Sithów

Po zakończeniu wydawania przez Egmont pierwszej serii o Mrocznym Lordzie Sithów w sierpniu 2017 roku, byłem bardzo ciekawy dalszych losów Dartha Vadera i bardzo ucieszyłem się gdy ogłoszono, że kolejna seria z Vaderem w roli głównej opowie jego historię tuż po Zemście Sithów. Autorem historii jest Charles Soule, zaś rysunki stworzył Giuseppe Camuncoli. Uwaga na spoilery z komiksu!
Opis:
Wojny klonów dobiegły końca, Jedi zostali pokonani. Anakin Skywalker przeszedł na ciemną stronę Mocy i stał się Darthem Vaderem. Pokonany przez swojego dawnego mistrza Obi-Wana Kenobiego pozostał na wulkanicznej planecie Mustafar, jednak został uratowany przez swojego nowego mistrza – Imperatora Palpatine'a, a jego nowa cybernetyczna zbroja zapewniła mu przetrwanie. Kiedy Vader dowiaduje się, że jego żona nie żyje, nic mu nie zostaje. Nic oprócz bólu, gniewu i nowego Imperium Galaktycznego. Palpatine rozkazał Vaderowi ściganie ocalałego Jedi i zdobycie cennego kryształu kyber z jego miecza. Jednak znalezienie Jedi nie jest łatwe – w końcu galaktyka została z nich oczyszczona. Zbliża się wielki test dla Vadera przygotowany przez jego mistrza... Start nowej, fascynującej serii o Lordzie Vaderze!

Komiksowa historia zaczyna się jeszcze w czasie Zemsty Sithów, a dokładniej w momencie często omawianego krzyku Vadera Nooooooo! Ponieważ Sith stracił swój miecz świetlny, jego pierwszym zadaniem jest zbudowanie nowego. Dowiadujemy się, że Sithowie budują miecze świetlne z kryształu kyber pokonanego Jedi oraz dlaczego ostrza mieczy świetlnych Sithów są czerwone.

A propos mieczy świetlnych: broń zabrana zabitym Jedi jest publicznie spalana podczas wielkiej ceremonii, która bardzo przypomina spalanie książek u Nazistów. Ale Sithowie i ich Imperium są bardzo do nich podobni pod wieloma względami.
Z komiksu możemy się przekonać, że życie Sitha nie jest łatwe i zbyt wiele warte. Tylko podczas treningu Vader zabija kilku klonów-pilotów w ich myśliwcach, a na pewnej stacji zabija wszystkich klonów (klonów doświadczonych wojną). Wygląda na to, że Palpatine wysłał elitarną jednostkę klonów, aby życie jego ucznia nie było zbyt łatwe.

W komiksie wspomniano także po raz pierwszy o Barash Eid. Jest to przysięga składana przez Jedi, gdy są zaangażowani we wszystkie działania Jedi związane z Zakonem.

W środkowej części pojawia się mnóstwo skomplikowanych nazw: na rzece Al’doleem Jedi Kirak Infil’a ćwiczy mieczem świetlnym. Jednak pojawia się Vader i dochodzi do pierwszego spotkania bohaterów. Zanim jednak Vader spotkał się z Kirakiem musiał stawić czoła kilku pułapkom. Wśród nich są raptoranie, którzy nie są podobni do niemal identycznie nazwanych dinozaurów, ale w rzeczywistości wyglądają jak znajome orły. Vader zostaje ranny i widać jego obnażoną, cybernetyczną nogę, co bardzo mi się podobało. Nasz Mroczny Lord Sithów zawsze był kojarzony jako czarny charakter w zbroi, a końcówka Zemsty Sithów i ten komiks doskonale pokazuje, że pod zbroją nie ma już człowieka.

W pewnym momencie Vader jest nawet oderwany od nogi i można myśleć, że Vader zginie, ale oczywiście wszyscy wiemy, kiedy tak naprawdę Sith zginie. To czego nie lubię w tej sekwencji, to fakt, że Vader sam naprawia nogę. Okej, oczywiście pokazał już swój talent przy budowie C-3PO i swojego podracera, ale naprawić tak złożoną strukturę cybernetycznej nogi bez użycia żadnych narzędzi? Raczej niemożliwe.

W ostatecznej walce Kirak Infil’a nazywa Vadera potworem. Niezła aluzja do Przebudzenia Mocy! Kto wygra jest już pewne. Jednak Jedi poświecą się tutaj, by uratować cywili. Oczywiście Vader nie okazuje litości i pokazuje, ile ludzkie życie jest dla niego warte, a mianowicie absolutnie nic!

Vader udaje się do jego następnego celu, co ciekawe robot przejmuje kontrolę nad statkiem i zabiera Sitha na wulkaniczną planetę Mustafar. To właśnie tam powinien zacząć krwawić kryształ kyber, który nada czerwony kolor ostrzu miecza świetlnego Vadera. O krwawiących kryształach nie będę się wypowiadać. Co więcej: Sith zostaje wysłany na miejsce swojej największej porażki, Ale z jego strony nie ma żadnej reakcji, wychodzi na Mustafar jakby to była jakakolwiek inna, wulkaniczna planeta. A szkoda, bo można było zrobić z tego niezłą scenę ze wspomnieniami i przemyśleniami Vadera.

Jednak szczególnie podobała mi się możliwa przyszłość, którą kryształ pokazał Sithowi. I chodzi zarówno o treść, jak i walory wizualne. Dobrze jest również ukazane, w jaki sposób Vader sprawia, żeby kryształ kyber krwawił.
Właściwie to można by pomyśleć, że Vader zdał egzamin i może zająć miejsce u boku Imperatora. Ale tak nie jest. Co jest dość interesujące i dobrze przygotowane, ale ile egzaminów musi zdać jeszcze Vader?

Ciekawostka: w Świątyni Jedi Sith spotyka Wielkiego Inkwizytora. Byłem zaskoczony, kiedy to ujrzałem. Świetne nawiązanie do niedawno zakończonego serialu Star Wars: Rebelianci. Dzięki temu uzyskujemy wgląd w życie inkwizytora na Coruscant.

Według mnie rysunki są bardzo dobrze zrobione, przynajmniej jeśli chodzi o Vadera i klony. Niewielkie ludzkie twarze są bardzo proste i zbyt prosto. Nawet Palpatine nie wygląda zawsze tak jak powinien wyglądać.

Naprawdę podobała mi się ta historia. Każdy, kto zastanawiał się co dzieje się z uczniem Sithów po Epizodzie III otrzymuje tutaj pierwsze informacje. A widać to w dotychczasowym, szybkim tempie i pełnym akcji komiksie.

Ogólnie rzecz biorąc polecam ten komiks każdemu, historia jest świetna, czasami kuleją rysunki, Widzimy jak zimny i opanowany przez Moc Palpatine, który poświęca nawet elitarną jednostkę klonów, by dać swojemu uczniowi trudne zadanie. Vader jest silny Mocą, który nie okazuje litości.

Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 8/10
Jakość wydania 9/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Komiks (4/2018): Darth Vader: Mroczny Lord Sithów
Autor: Charles Soule
Rysunki: Giuseppe Camuncoli
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data premiery: 7 sierpnia 2018
Liczba stron: 132
Oprawa: miękka
Cena: 19,99 PLN

Gdzie kupić:
EGMONT

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!