FILMY I SERIALE

niedziela, 8 lipca 2018

Recenzja - Star Wars #50: Hope Dies, Part I - Kieron Gillen

Zeszyt numer 50 miał być przełomowy, epicki, jak zwał tak zwał. Oto bowiem dostajemy nie jedną, ale aż dwie opowieści, które się łączą ze sobą. Jak to wyszło w praktyce?
A wyszło średnio. Sojusz bowiem zebrał swoją flotę i z tej okazji dowództwo postanawia zrobić przyjęcie, na którym się stawia cała śmietanka Rebeliantów. Poza Hanem, który z Chewiem i Threepio siedzi w jakimś obskurnym barze i załatwia swoje przemytnicze sprawy. Jak można się domyślić z poprzedniego zeszytu, na wskutek działań zdrajcy Imperium dowiaduje się o położeniu floty Rebelii i postanawia zrobić porządek. Na miejsce dociera Vader na pokładzie swojego Executora i zaczyna się akcja. A raczej brak akcji. Niby czuć stopniowe napięcie, kiedy przyjęcie wymyka się spod kontroli i kiedy Imperium zadaje cios, ale ze względu na to, że tradycyjnie pierwszy zeszyt nowej historii jest wprowadzeniem do akcji właściwej, ciężko tutaj mówić o czymś więcej. Na pewno będzie się coś działo w późniejszych zeszytach.
Lepiej wypada druga historia, opowiadająca o Vaderze, który wraca na planetę Shu-Torun, by "namówić" króloTrios do współpracy z Rebeliantami na planecie Jedha. Ta historia wyjaśnia wiele rzeczy, głównie cały motyw zdrady królowej, który jak się okazuje, był misternym planem Vadera. Ale nie to jest najciekawsze. Mamy bowiem ponowne pojawienie się zamku Vadera na Mustafar oraz całkiem ciekawy motyw na końcu historii. Nie będę spoilerował, ale wgniotło mnie to w fotel. 

Standardowo rysunki w wykonaniu Larocci rodzą nowe afery. Tym razem ze względu na ukazanie Hery Syndulli, która według fanów wyglądała trochę inaczej. Jak dla mnie Twi'lekanki wyglądają podobnie, ale mniejsza z tym. Postacie jak zawsze średnie z tendencją spadkową, za to lepiej gościowi wychodzą tła, zwłaszcza widok słońca zza okna. Znacznie lepsze są rysunki w pobocznej historii, bo odpowiada za nie rysownik znany z drugiej serii o Vaderze
Miało być epicko, wyszło nijako. Zeszyt to typowy wstępniak do większego starcia, które mam nadzieję, że wgniecie w fotel. Rebelii tyle razy się udawało uciec przed Vaderem, kiedyś muszą dostać ostro po tyłkach. 

Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 7/10
Rysunki: 7/10
Postacie: 7/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars #50: Hope Dies, Part I
Autor: Kieron Gillen
Rysunki: Salvador Larroca, Giuseppe Camuncoli
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 4 lipca 2018
Liczba stron: 56
Oprawa: miękka
Cena: 5,99$ / 22,99 PLN

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!