Opis:
Przemytnik bierze udział w wyścigu! Bezlitosne Imperium Galaktyczne rządzi w całej galaktyce i nie ma już nadziei, że ten stan ulegnie zmianie w najbliższej przyszłości. Niemniej jednak grupa odważnych rebeliantów zebrała się, aby walczyć z Imperium. Niestety, Han Solo nie jest już jednym z rebeliantów, ponieważ stary przemytnik robi to, co potrafi najlepiej: szmugluje! Ku uciesze Rebelii Solo zapomniał już, jak bardzo może być przekonywująca księżniczka Leia...
Han Solo. Wyścig w służbie Rebelii:
Tym razem zaczniemy od końca, bo od okładek, na które muszę
trochę ponarzekać. Przede wszystkim denerwuje mnie to, że
wszystkie pięć okładek autorstwa Lee Bermejo, Oliviera
Coipela i Kamome Shirahamy są bardzo ogólne. Zawsze jest
na niej Han Solo i czasami Sokół Millennium.
Ostatnio coraz częściej zdarza się, że Marvel na okładka
niekoniecznie odnośni się do wydarzeń z historii, ale po prostu
pokazuje główną postać komiksu… Nie podoba mi się taki zabieg.
Ale teraz przejdźmy do właściwej części, czyli do recenzji
komiksów.
Han Solo wycofał się z Rebelii po bitwie o Yavin
i nadal zbiera pieniądze na spłatę długów u Jabby Hutta.
Dopóki księżniczka Leia nie skontaktuje się z nim, aby
prosić go o pomoc dla Rebelii. Jedna z grup rebelianckich
szpiegów jest mordowana jeden po drugim, a Han ma doprowadzić
pozostałych przy życiu do floty Rebelii. Jedyny problem jest
taki, że nikt poza zainteresowanymi nie może dowiedzieć się o tej
akcji, ponieważ gdzieś jest wyciek i wszystkie informacje trafiają
do Imperium. Przemytnik zmuszony jest wziąć odział w
niesławnym wyścigu Smoczej Pustki (Dragon Void),
który jest kamuflażem dla szmuglera, ponieważ po drodze zbiera
szpiegów.
Historia w zasadzie jest bardzo dobra i interesująca. Jest więc
kilka mniejszych zwrotów akcji, których można się nie spodziewać,
ale nie są to największe rewelacje, jakie kiedykolwiek widzieliśmy.
To, co przeszkadza mi w Star Wars, to trochę naciągane
rzeczy i sztuczne przeciąganie komiksów. Zwłaszcza jeśli historia
przebiegałaby dobrze bez tego elementu. Rola Imperium w
komiksie, w pewnym momencie piloci zostają aresztowani, tylko po to,
żeby dać czas pewnemu Wookieemu na wykonanie zadanie, a
następnie zostają uwolnieni. Ten wątek mógł zostać pominięty
lub napisany w zupełnie inny sposób.
Liu spisała się bardzo dobrze we współpracy z Brooksem,
przedstawia w bardzo interesujący sposób nowe gatunki w Gwiezdnych
wojnach. Tak więc pilot Loo Re Anno to naprawdę
sympatyczna postać. To co spodobało mi się najbardziej, to
włączenie elementów z Łotra 1, ponieważ w momencie
publikacji wersji oryginalnej w USA do premiery filmu zostało aż
pół roku!
Rysunki marka Brooksa zawsze podobały mi się na wielu
okładkach. Kiedy dowiedziałem się, że ma narysować całą serię
byłem zachwycony i nie zawiodłem się. Moim zdaniem rysunki są
doskonałe. Szczególnie Han i Leia są bardzo podobni
do filmowych odpowiedników i ogólnie styl rysowania Brooksa
jest bardzo realistyczny, co bardzo mi się podoba. Chewbacca
również został narysowany bardzo szczegółowo.
Mam niestety, albo stety dwie rzeczy, które są krytyką komiksu,
ale prawdopodobnie nie można ich przypisać bezpośrednio Brooksowi.
Po pierwsze, rozmyte rysunki. Pomimo, że pasują one do tematyki
wyścigów i mogą dobrze reprezentować prędkość, to dalej
uważam, że są zbyt rozmazane. Ten zabieg może pomóc, ale nie
jeśli zrobi się to zbyt niewyraźne. Druga sprawa. W dwóch lub
trzech miejscach nie było jasne w jakiej kolejności trzeba czytać
kolejne kadry/panele komiksowe, więc musiałem niektóre strony
czytać dwa razy...
Generalnie bardzo lubię ten komiks. Rysunki są bardzo dobre, a
historia jest dobrze napisana i wciągająca, praktycznie nie ma na
co narzekać.
Komiks Han Solo to komiks bardzo dobry, ale jeszcze nie
perfekcyjny, dlatego śmiało mogę przyznać mu ocenę 8/10. Ba,
nawet mogę polecić ten komiks osobą, które chcą rozpocząć
przygodę z komiksowym światem Star Wars!
Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 8/10
Poe Dameron: Wśród sztormu:
Siódmy zeszyt serii Poe Dameron przedstawia nową postać i
nowego rysownika o imieniu Angel
Unzueta,
który od numeru 14 przejął rysowanie serii od Phila
Noto. Suralinda Javos to
zadziorna, egzotycznie wyglądająca kosmitka, która angażuje Poego
w małą, dziką przygodę.
Poe spotyka starego przyjaciela na Pheryonie. To trochę jak
Cloud City z pływającymi miastami i malowniczymi chmurami na
niebie. Wspaniała atmosfera. Co może pójście nie tak? Cóż,
kłopoty zawsze znajdą bohaterów, Najwyższy Porządek jest
na miejscu.
Jedna z interesujących rzeczy w tym zeszycie, jest to, ze nie tworzy
on konkretnej misji. Zamiast tego wprowadza czytelnikom postać
Suralindy, dając nam wgląd w jej przeszłość, charakter,
motywacje oraz jej umiejętności z których musi czerpać. A główny
bohater serii, Poe Dameron, nie jest raczej najważniejszym
elementem tej historii.
Charles Soule dobrze napisał ten komiks. W zeszycie mamy dużo
akcji. Historia jest fajna, zabawna i wciągająca. To naprawdę
przyzwoita historia, a Suralinda to interesująca postać.
Prawdziwą zaletą tego komiksu są rysunki. Angel Unzueta i
Frank D’Armata ożywiają panele. Kadry są bardzo dobre.
Postacie mają bardzo realistyczny wygląd, a oświetlenie dodaje
kadrom nowy wymiar 2D, sprawiając, że ich oglądanie to sama
przyjemność. Dzięki wszystkim detalom dodanym przez Unzuetę
grafika jest na najwyższym poziomie, a nowe postacie wyglądają
tak, jakby miały swój filmowy odpowiednik. A Leia wygląda
jak Carrie Fisher z Przebudzenia Mocy!
Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 9/10
Robota dla robota:
Ostatni komiks w najnowszym Star Wars Komiks to Robota dla robota, to zarazem najsłabsza historia w całym numerze, w
której Luke i Leia dają R2-D2 niewdzięczne
zadanie zbierania zapasów w zatłoczonym pokoju pełnym zepsutych
droidów. Dlaczego jest to najsłabsza historia? Ponieważ
opowiadanie Elipoulosa jest bardzo niejasne, a brak dialogów
tylko potęguje efekt dostrzeżenia, co dokładnie próbuje osiągnąć
R2-D2.
Mimo to, autor stworzył komiks zabawny, stylizowany na
wielu ikonicznych projektach droidów z oryginalnej trylogii, w
którym podkreślona jest rola droida w organizacji, w której ludzie
po prostu nie doceniają wysiłku, jaki droidy wkładają w
wykonywaną pracę. Denerwują mnie tylko te dziwaczne i pokraczne
rysunki...
Ogólna ocena: 5/10
Fabuła: 6/10
Rysunki: 2/10
Wstępna okładka magazynu. |
Co mogę powiedzieć o najnowszym Star Wars Komiks? Że jest
to naprawdę dobry numer! Po słabej historii w poprzednim numerze
(zob. Cytadela grozy>>>), komiks o Solo i
Dameronie to kawał dobrej historii. Tylko komiks o R2-D2
obniża trochę ocenę numeru, jednak całość wypada bardzo dobrze.
Polecam wszystkim fanom, to pozycja must-have!
Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 8/10
Jakość wydania: 9/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza
recenzenckiego.
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars Komiks (3/2018): Han Solo: Wyścig w służbie Rebelii
Autor:
Marjorie Liu, Charles Soule, Chris Eliopoulos
Rysunki:
Mark Brooks, Angel Unzueta, Frank D’Armata, Chris Eliopoulos
Tłumaczenie:
Jacek Drewnowski, Katarzyna Nowakowska
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data
premiery: 7 czerwca 2018
Liczba
stron: 148
Oprawa:
miękka
Cena:
19,99 PLN
Gdzie
kupić:
Jak dla mnie, to o tyle ważne, że dowiwdziałem się, że takie wydawnictwo w ogóle jest. A zwłaszcza dla moich dzieci. Teraz to jakoś muszę ściągnąć zagranicę...
OdpowiedzUsuń