FILMY I SERIALE

piątek, 29 grudnia 2017

Recenzja - Star Wars Komiks (6/2017): Tajna wojna mistrza Yody - Jason Aaron

Ostatni numer magazynu Star Wars Komiks to aż trzy historie komiksowe. W numerze szóstym, oprócz głównej historii Tajna wojna mistrza Yody (oryginalnie wydana w zeszytach 26-30 serii Star Wars), znajdziemy komiks Leia w ukryciu (org. Star Wars Annual 2) oraz Niefortunne przypadki 0-0-0 i BT-1 (wydany w Darth Vader 20: End of Games I). Autorami poszczególnych historii są Jason Aaron, Kelly Thompson i Kieron Gillen, zaś rysunki stworzyli kolejno: Salvador Larocca, Emilio Laiso oraz Mike Norton. Komiks został wydany, standardowo, w miękkiej oprawie oraz cenie 19,99 PLN. Objętość tego numeru wynosi 148 stron. Swoją droga, ciekawe czy w Egmoncie wiedzieli o tym, że Yoda pojawi się w Ostatnim Jedi i celowo wydali tę historię w grudniowym numerze?
Tajna wojna mistrza Yody:
Fabuła tej historii dzieje się w aż trzech okresach: czasach przed Mrocznym widmem, pobycie Obi-Wana na Tatooine oraz po Nowej nadziei. Luke próbując zgłębić tajniki Mocy ponownie rozpoczyna czytanie Dziennika Bena Kenobiego. Bohaterem opowieści jest mistrz Yoda, który musi uratować dziecko wrażliwe na Moc. Gdy mu się to udaje dzieciaka odbierają.. Qui Gon Jinn i Obi-Wan Kenobi! Yoda poczuł tajemnicze wezwanie Mocy, które doprowadziła go na planetę Vagadaar, na której dzieci zostały oddzielone od rodziców i walczą ze sobą. Lud wierzy w tajemniczą skałosiłę, która jest również przyczyną wspomnianego podziału. Mały, zielony mistrz zostaje zmuszony do odnalezienia serca góry, pomaga mu w tym jeden z wygnanych. Jednak Yoda nie wie, jakie skutki przyniesie odnalezienie serca góry...
Początkowo cieszyłem się, że głównym bohaterem kolejnego story arcu będzie mistrz Yoda, a fabuła zostanie osadzona w czasach innych niż oryginalna trylogia. Jednak, gdy zacząłem czytać tę historię moje rozczarowanie wzrastało z każdą kolejną stroną historii. Yoda i cała historia są po prostu nudne, całej historii brakuje napięcia i jakiegoś luzu. Mistrz Yoda jest znany ze swojej mądrości i wiemy, że jest żartownisiem (co potwierdza choćby najnowszy film), ale w komiksie Tajna wojna mistrza Yody na próżno możemy szukać jakiegoś humoru.

Nowy Kanon usilnie pokazuje nam, że poza Mocą istnieje wiele innych aspektów Mocy, niż Jedi i Sithowie. Rebelianci dali nam Ashlę i Bendu, film Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie wprowadził do kanonu strażników Whills, a komiksowa seria Star Wars wprowadziła skałosiłę. To chyba jedyny (poza osadzeniem akcji przed Mrocznym widmem) plus całego tego komiksu.
Jeśli chodzi o rysunki Salvadora Larocki i fotorealistyczne twarze bohaterów, to nie podobają mi się one. Bardzo nie podobają. Od pewnego czasu Marvel chwali się, że do tworzenia twarzy w komiksach używa jakiegoś tam programu, dzięki któremu twarze postaci wyglądają jak z filmu. Tylko, że to wygląda strasznie! Sztucznie! Zresztą, często jest to śmieszne, kiedy Yoda na jednym kadrze ma fotorealistyczną twarz, a na następnym kadrze z profilu twarz jest już narysowana normalnie. Dodam jeszcze, że w komiksie tylko Yoda i Luke Skywalker mają fotorealistyczne twarze. Pozostali bohaterowie, jak Obi-Wan, Qui-Gon, czy mieszkańcy z Vagadaar mają normalne twarze.

Ogólna ocena: 4/10
Fabuła: 5/10
Rysunki: 3/10

Leia w ukryciu:
Pamiętacie komiks Szpieg Rebelii (Star Wars Annual 1) wydany rok temu razem z historią Rebelianckie więzienie? Główny bohater tego komiksu Eben Ray powiązany był z historią o rebelianckim więzieniu. Tegoroczny komiks, Leia w ukryciu, i jej główna bohaterka Pash Davane nie jest powiązana z główną serią. Niestety. Z grubsza komiks traktuje o rannej Lei, którą uratowała wspomniana Pash Davane, akcja komiksu rozgrywa się na planecie o ciekawej nazwie.. Skorii-Lei. Kobieta, która mięśnie ma niemal jak Pudzianowski, pomaga uciec Lei. Sama fabuła odkrywcza nie jest, do uniwersum nie wnosi za wiele. Jeśli chodzi o szatę graficzną, to przypomniały mi się rysunki z komiksu Księżniczka Leia, jednak te z Lei w ukryciu są lepsze.

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 6/10
Rysunki: 5/10
Niefortunne przypadki 0-0-0 i BT-1:
Ostatni komiks to zdecydowanie najlepsza historia z tego numeru. Może dlatego, że jestem fanem droidów Triple Zero i BT-1? Akcja dzieje się przed wydarzeniami z historii Darth Vader: Koniec gry i opowiada o wymianie rąk u droida Triple Zero (konsekwencja wydarzeń z historii Osaczony Vader). Komiks krótki, przyjemny, luźny i zabawny. Rysunki również na dobry poziomie, w porównaniu ze wcześniejszymi historiami z numeru są bardzo dobre!

Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 7/10
Podsumowując, cieszy mnie to, że Egmont wydaje krótkie historie komiksowe, co prawda trochę zaległości mamy, ale mam nadzieję, że wydawnictwo szybko je nadrobi. Co do głównej historii.. nie jest ona wybitna, nie jest nawet dobra, to słaby zapychacz. Niestety, mimo wielkich oczekiwań Jason Aaron zawiódł, a kolejne story arci jego pióra reprezentują coraz niższy poziom. Cieszę się, że zastąpił go Kieron Gillen.

Ogólna ocena: 6/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Komiks (6/2017): Tajna wojna mistrza Yody
Autor: Jason Aaron, Kelly Thompson, Kieron Gillen
Rysunki: Salvador Larocca, Emilio Laiso, Mike Norton
Tłumaczenie: Maciek Drewnowski, Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data premiery: 8 grudnia 2017
Liczba stron: 148
Oprawa: miękka
Cena: 19,99 PLN

Gdzie kupić:

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

1 komentarz:

  1. Nie zapomnę jak Luke w 5 części poznał Mistrza Yode. Uwielbiam tę postać. Geniusz 😃😃😃

    Niech moc bedzie z Tobą

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!