FILMY I SERIALE

piątek, 17 marca 2017

Recenzja - Star Wars Legendy: Karmazynowe Imperium II: Rada we krwi - Mike Richardson i Randy Stradley

W lipcu 2016 roku wydawnictwo Egmont wydało pierwszą część cyklu "Karmazynowe Imperium" (RECENZJA). Wielu fanów obawiało się, że Egmont nie wyda kolejnych tomów cyklu. Jednak z końcem stycznia kolejnego roku do rąk polskich czytelników trafił kolejny tom "Rada we krwi", a w listopadzie maniacy komiksów przeczytają ostatnią część trylogii "Imperium utracone". Scenariusz do drugiego tomu stworzyli Mike Richardson i Randy Stradley. Rysunki stworzył Paul Gulacy.


W poprzedniej części wrogiem Kira Kanosa był Cornor Jax, imperialny gwardzista. Tym razem przeciwko Kanosowi jest cała Imperialna Rada Tymczasowa, która chce się go pozbyć za wszelką cenę. Rada to zbiorowisko ambitnych, ale zdradzieckich imperialnych oficjeli. Członkowie wspomnianej rady giną w tajemniczych zamachach, o które obwiniany jest Kir Kanos...

Fabuła "Rady we krwi" jest zbudowana na politycznych intrygach, które tworzą imperialni oraz pewien Hutt Grappa. Mimo dość dużego przesiąknięcia komiksu przez politykę, nie znudzimy się podczas lektury komiksu. Autorzy dozują ją nam w odpowiednich ilościach, co jakiś czas rzucając nas w wir akcji. Według mnie jest to świetne i czyta się to naprawdę dobrze. Plusem są również niespodziewane zwroty akcji, które powodują, że komiks jest bardzo atrakcyjny dla czytelnika.


Jedną z ciekawszych postaci tej historii (oprócz Kira Kanosa oczywiście) jest Hutt Grappa. Z początku sprawia wrażenie klonu Jabby, ma nawet tego samego zwierzaka co Hutt z Tatooine i mieszka w bardzo podobnym pałacu. Jednak po w bardzo krótkim czasie przekonamy się, że to nie jest kolejny klon Jabby. Przygody Grappy wprowadzają element humoru. Miła odskocznia od zmagań Kira Kanosy i Rady Tymczasowej.

W pierwszej części "Karmazynowego Imperium" rysunki Paula Gulacy’ego zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu. W kolejnej części rysunki są dobre, na pewno wyróżniają się na tle innych historii komiksowych. Postacie są rysowane bardzo dokładnie, widać dokładność i staranność, nie mamy problemu z rozpoznaniem poszczególnych bohaterów. Są dwie rzeczy, które nie podobają mi się w rysunkach Gulacy'ego. Pierwsza z nich to wyłupiaste oczy bohaterów, które są... straszne. Druga rzecz to geometryczność postaci. Czasami kłuje to w oczy. Jednak z czasem możemy się do tego przyzwyczaić.


"Karmazynowe Imperium II: Rada we krwi" to świetna historia komiksowa, godna polecania każdemu fanowi. Komiks w bardzo fajny sposób łączy najlepsze wątki, jak intryga, wartka akcja czy humor. Dzięki takiemu połączeniu żaden czytelnik nie będzie się nudził podczas czytania tego komiksu. Szczerze polecam i z niecierpliwością oczekuję finału trylogii.

Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 7/10
Jakość wydania: 10/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Legendy: Karmazynowe Imperium II: Rada we krwi
Autor: Mike Richardson, Randy Stradley
Rysunki: Paul Gulacy
Tłumaczenie: Maciek Drewnowski
Wydawnictwo: Egmont
Data premiery: 25 stycznia 2017
Liczba stron: 160
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 49,99 PLN

Gdzie kupić:
MERLIN

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!


LINK: ŚWIAT STAR WARS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!