FILMY I SERIALE

niedziela, 30 października 2016

Recenzja - Star Wars Komiks (5/2016): Osaczony Vader

W listopadzie 2015 roku wydawnictwo Marvel opublikowało pierwszy (jak na razie jedyny) crossover w komiksowym świecie Star Wars. Historia "Osaczony Vader" jest połączeniem dwóch serii komiksowych: "Star Wars" oraz "Darth Vader". Po prawie roku, komiks pojawił się w Polsce. Autorami sześciozeszytwej historii są Jason Aaron i Kieron Gillen. Za rysunki odpowiada duet Mike Deodato Jr. oraz Salvador Larroca.

Vader dowiaduje się, że jego syn, Luke Skywalker ukrywa się w dawnej świątyni Jedi na planecie Vrogas Vas i udaje się tam, aby go odnaleźć i przeciągnąć na ciemną stronę. Ku jego zdumieniu siły Rebelii zwabiają go w pułapkę i Mroczny Lord musi walczyć o swoje życie.

Fabuła, mimo tego, że wiemy jak historia się skończy trzyma w napięciu. Koniec zaskakujący dla nikogo nie jest, Vader oczywiście przeżyje, pokonując w samotności kilka eskadr X-wingów i Y-wingów, bezlitośnie morduje co najmniej kilkuset żołnierzy Rebelii oraz niszczy kilkanaście czołgów. Tak, nasz Lord zrobił to wszystko sam, a na koniec zabił jeszcze swojego wroga w szeregach Imperium. Vader upiekł kilka pieczeni na jednym ogniu. Scenarzyści trochę przesadzili z potęgą Sitha, który praktycznie bez szwanku wychodzi ze wszystkich opresji. Autorom chodziło zapewne o zaprezentowanie potęgi Vadera, której w Nowym Kanonie jeszcze nie widzieliśmy, patrząc pod tym względem, udało im się to.


Tłem wydarzeń w historii "Osaczony Vader" są przygody Wielkiej Trójki: Hana oraz Chewbacki, Leii, Luke'a wraz z C-3PO i R2-D2, którzy walczą z Doktor Aphrą, Black Krrsantanem (zła wersja Chewbacki) i droidami: 0-0-0 oraz BT-1 ( kolejne złe wersje naszych droidów). Historia tych bohaterów jest bardziej komediowa i wielu miejscach śmieszy, dzięki czemu cały komiks "Osaczony Vader" ma raczej luźniejszy charakter. Mimo, że historia śmieszna to jednak pełna zwrotów akcji i niespodziewanych wydarzeń.

W tym numerze mamy dość ciekawą sytuację z rysunkami, które są bardzo nierówne. W oryginalnym wydaniu Mike Deodato odpowiadał za zeszyty 1,3,5 a Salvador Larroca za 2,4,6, więc w polskim wydaniu, co kilkanaście stron zmienia się styl rysunków. Początkowo może to irytować, jednak można się szybko przyzwyczaić. Sceny akcji są narysowane bardzo dobrze. Dzięki wysiłku obu Panów, ten sam klimat jest utrzymany przez cały komiks i mimo powyższych nieścisłości rysunki są bardzo dobre.

Podsumowanie:
"Osaczony Vader" to komiks, który naprawdę warto mieć w swojej kolekcji i warto go przeczytać. Historia i rysunki mimo paru drobnych wad, są naprawdę dobre. Komiks dostarcza wielu humorystycznych scen, ale nie brak tutaj tych poważniejszych.

Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 6/10
Rysunki: 8/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Komiks (5/2016): Osaczony Vader
Autorzy: Jason Aaron i Kieron Gillen
Rysunki: Mike Deodato i Salvador Larroca
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 148
Oprawa: miękka
Cena: 19,99 PLN

Gdzie kupić:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!