Recenzja: Star Wars: Phasma (Journey to Star Wars: The Last Jedi) - Delilah S. Dawson

Dziewięć miesięcy po premierze Gwiezdnych wojen: Ostatniego Jedi oraz ponad rok po oryginalnej premierze do sprzedaży w Niemczech trafiła kolejna książka z uniwersum Star Wars, która ukazała się nakładem wydawnictwa Blanvalet. Chodzi oczywiście o Phasmę autorstwa Delilah S. Dawson, która była także jedną z pierwszych publikacji z cyklu Journey to Star Wars: The Last Jedi (czyli Wprowadzenie do Star Wars: Ostatni Jedi lub jak kto woli W oczekiwaniu na Star Wars: Ostatni Jedi). Powieść opowiada o pochodzeniu Phasmy, jak wstąpiła do Najwyższego Porządku i jaki jest jej najważniejszy priorytet w życiu.
Opis:
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce...                                                        Phasma, jedna z najmądrzejszych i najbardziej bezwzględnych przywódców szturmowców Najwyższego Porządku, cieszy się przychylnością przełożonych, szacunkiem rówieśników i lękiem wśród wrogów. Ale pomimo swojej reputacji jest tak samo nieprzejrzysta i tajemnicza jak jej błyszczący chromowany hełm. Teraz jeden z jej najbardziej zgorzkniałych przeciwników jest zdeterminowany, aby znaleźć wszystkie jej tajemnice i ujawnić sekrety Phasmy. Tajemniczy wróg jest bezlitosny i nie liczą się dla niego straty...

Powieści biograficzne, których w ostatnim czasie dostaliśmy mnóstwo i mieliśmy ich dość – a przynajmniej duża część fanów narzekająca zarówno na polskich, jak i zagranicznych forach. Katalizator>>>, Rebel Rising, Ahsoka>>>, Leia: Princess of Alderaan>>>, Thrawn>>>. Wszystkie mają styl narracyjny charakteryzujący się skokami w czasie przez życie danej postaci, który podąża od punktu A do punktu B, gdzie punkt B jest zwykle ich pierwszym pojawieniem się w filmie lub serialu. Phasma przedstawia historię szpiega Ruchu Oporu o imieniu Vi Moradi, który jest przesłuchiwany przez ubranego na czerwono oficera Najwyższego Porządku – kapitana Kardynała. Vi badała dla Ruchu Oporu przeszłość rywalizującej z Kardynałem kapitan Phasmy, a teraz Kardynał chce wydobyć z niej wszystkie tajemnice, o których wie Vi, i które pomogą mu zdyskredytować i zniszczyć Phasmę wśród jej przełożonych.
W opowiadaniach Vi widzimy Phasmę z perspektywy młodej kobiety o imieniu Siv, która należała do tego samego plemienia, co Phasma. Obie dorastały w postapokaliptycznym świecie Parnassos, gdzie społeczeństwo wysokich i bardzo dobrze rozwiniętych technologi powróciło do prymitywnej technologi i życia. Gdy na planecie rozbija się statek z generałem Brendolem Huxem na pokładzie (znany z serii Rebels: Servants of the Empire i trylogii Koniec i początek), Phasma, Siv i kilku innych członków ich klanu wyruszyło razem z nim na poszukiwania statku, by uciec z umierającej planety. Czyniąc to, Phasma przeciwstawiła się życzeniom swojego brata, z którym dzieliła kierownictwo plemienia.

Retrospekcje są bardzo rozciągnięte. Jednak ma to swój powód, co zostało to wyjaśnione w książce: Vi gra na zwłokę, szukając wyjścia z kłopotliwego położenia, pozostawiając Kardynała z błahostkami. Niestety, przekłada się to na czytelnika, gdy Siv, Phasma, Brendol i spółka wędrują po pustkowiach Parnassos i raz za razem muszą zadzierać z jakimiś zmutowanymi potworami, szalonymi robotami i równie szalonymi tubylcami. (Arratu to słowo z książki, którego już nigdy nie chce przeczytać.) Obecność Brendola i jego aluzje do Najwyższego Porządku (i jego syna Armitage’a, którego znamy z trylogii sequeli) oraz do przeszłości Parnassos sprawiają, że lektura jest ekscytująca i ciekawa. Grupa odkrywa stację Con Star Mining Corporation, gdzie pokazywane są filmy, które wyjaśniają użyteczność stacji i dostarczają kawałki układanki dotyczącej zniszczenia cywilizacji na planecie.

Oprócz fascynujących elementów Parnassos budujących świat, ta książka ma określoną gwiazdę, i wcale nie jest to Phasma, lecz kapitan Kardynał. Na początku myślałem, że będzie to przeciętny, lojalny żołnierz Najwyższego Porządku. Zamiast tego otrzymaliśmy złożoną postać z przemyślaną przeszłością, pewną słabością i wyraźną motywacją, która również dobrze wyjaśnia jego lojalność. Po bardzo długich retrospekcjach ze środka książki (Arratu!), byłem wdzięczny, gdy powieść zaczęła kierować się do konfrontacji Phasmy z Kardynałem. Teraźniejszość w powieści dostarcza ciekawych, interesujących scen, a także wiele zwrotów akcji oraz świetny gościnny występ pewnej postaci. Podobała mi się również Vi w trakcie książki, po tym, jak została nieco pośpiesznie scharakteryzowana w rozdziałach początkowych, ale Kardynał pozostaje prawdziwym powodem, dla którego polecam każdemu Phasmę.
Przejdźmy teraz do głównej, tytułowej postaci, czyli Phasmy. W powieści jest tylko jeden rozdział, który jest rzeczywiście opowiadany z jej punktu widzenia – ostatni. Dlatego pozostaje – pomimo niemalże świecącego się chromu – bladą postacią. Jest określana jako oportunistka, która robi to, co musi zrobić, aby przeżyć, nie znając lojalności. Nie dowiadujemy się zbyt wiele o jej myślach, ponieważ patrzymy na nią tylko oczyma Siv i Kardynała, a także od czasu do czasu otrzymujemy na jej temat komentarze Vi.

Polskie vs. niemieckie wydanie:
Niemieckie wydanie ma ciut większą czcionkę, co przekłada się na bezpośrednią liczbę stron: 512 wobec 486. Na tylnej okładce nie ujrzymy hełmu kapitana kardynała, lecz tekst opisujący książkę. No i oczywiście w niemieckim wydaniu nie brakuje sześciu stron szesnastego rozdziału, a Phasma na przedniej okładce nie jest przesunięta w lewo. W wydaniu od Blanvalet nie ma skrzydełek, brakuje chronologii powieści (jest za to chronologia powieści Blanvalet, w której wymieszane są powieści nowo kanoniczne z tymi z Legend, a same książki i tak nie są ułożone w kolejności chronologicznej), nie ma także zdobień przy kolejnych rozdziałach. Pod tym względem polskie wydanie od Uroboros jest znacznie lepsze.
Phasma ma wzloty i upadki, jak niemal każda książka. Wśród moich najważniejszych atutów tej publikacji znalazły się: kapitan Kardynał, świat Parnassos i ciekawy styl pisarki Delilah Dawson. Nie jest to jednak powieść idealna. Dużym minusem jest to, że po raz kolejny tytuł, to imię postaci, który nie jest zbytnio adekwatny do treści książki, dlatego Phasmie przyznaję ocenę 7 na 10.

Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 6/10
Postacie: 8/10
Jakość wydania: 8/10

Dziękuję wydawnictwu Blanvalet za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
Ich danke Blanvalet Verlag für die Bereitstellung des Rezensionsexemplares!

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars™. Phasma (Journey to Star Wars: Die letzten Jedi)
Tytuł oryginalny: Star Wars™. Phasma (Journey to Star Wars: The Last Jedi)
Tytuł polski: Star Wars™. Phasma (Wprowadzenie do Star Wars: Ostatni Jedi)
Autor: Delilah S. Dawson
Tłumaczenie: Andreas Kasprzak
Wydawnictwo: Blanvalet
Data premiery: 17 września 2018
Liczba stron: 512
Oprawa: miękka
Cena: 14,00 € / 60,90 PLN (wersja niemiecka), 39,99 PLN (wersja polska), 34,80 PLN (wersja angielska)

Gdzie kupić:
BOOKCITY (wersja niemiecka)
GANDALF (wersja polska)
BOOKCITY (wersja angielska)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger