Redakcyjne podsumowanie 2017 w uniwersum Star Wars

Redakcyjne podsumowanie 2017 w uniwersum Star Wars
Rok 2017 dobiega końca, w uniwersum Star Wars wydarzyło się bardzo wiele. My, redakcja Świat Star Wars chcemy spojrzeć jeszcze raz na ostatni rok, pełen atrakcji i rozczarowań. Jeśli nie macie planów na ostatnie godziny mijającego roku, to chcielibyśmy zaprosić Was do lektury naszego redakcyjnego podsumowania roku 2017, w którym każdy z nas wyraża swoją opinię w pięciu kategoriach: Najlepsze książkiNajlepsze komiksyNajwiększe zaskoczeniaNajwiększe rozczarowaniaW 2018 czekam na.... W komentarzach czekamy na Wasze podsumowanie mijającego roku, opowiedzcie nam o Waszych najlepszych i najgorszych doświadczeniach z sagą i stwórzcie własny mini-ranking! Mamy również nadzieję, że pochwalicie się nam, na co czekacie w nadchodzącym roku!

Jakub:

Najlepsze książki 2017:
  • Thrawn – powód pierwszy – ulubieniec fanów, czyli niebieski admirał Thrawn. Powód drugi – Timothy Zahn, który chyba zna Thrawna jak nikt inny i jest weteranem, jeśli chodzi o pisanie książek w uniwersum. Dodajcie do tego fabułę w stylu Sherlocka Holmesa, początki kariery Thrawna w Imperium i mamy hit.
  • Rebel Rising – historia Jyn Erso umiejscowiona pomiędzy prologiem Rogue One, a jej uwolnieniem z imperialnego obozu pracy. Poznajemy jej specyficzne relacje z Sawem Gerrerą, poglądy bojownika i bardziej wczuwamy się w sytuację bohaterki. Po lekturze ciężko nie współczuć Jyn. 
  • Leia, Princess of Alderaan (Journey to The Last Jedi) – Claudia Gray udowadnia po raz kolejny, że jest obecnie najlepszą autorką gwiezdnowojennych książek. Poznajemy początki Lei w szeregach Rebelii i jej młodzieńcze lata. A wszystko jest opisane w taki sposób, że chce się czytać. Jedynym małym minusem jest naciągany wątek romansowy. 

Najlepsze komiksy 2017:
  • Darth Vader: Dark Lord of the Sith – komiks z Vaderem to z reguły murowany hit i nie inaczej jest tutaj. Seria opowiada o początkach Vadera jako Lorda Sithów i opisuje m.in. jak stworzył swój miecz świetlny a także wprowadza Inkwizytorów znanych z serialu Rebelianci.
  • Doctor Aphra - można się oburzać, ale z jakiegoś powodu pani archeolog ma własną serię komiksową. Za oceanem jest to dosyć popularna postać i porównując do dosyć nierównych serii z Poe Dameronem czy Star Wars Aphra trzyma stały poziom. I ten poziom jest dobry. Koniec końców, miło jest poczytać historie nie traktujące o wydarzeniach z filmu czy o tych samych bohaterach. 

Największe zaskoczenia 2017:
  • Aftermath: Empire's End – pierwsza książka była w najlepszym wypadku średnia. Druga była już lepsza, ale wciąż daleka od otrzymania znaczka jakości. Trzeci tom serii też nie jest wybitny, ale wprowadza tyle informacji do uniwersum, że grzechem jest jego pominięcie. Jak upadło Imperium, co planował Palpatine, co się wydarzyło na Jakku? To wszystko jest zawarte w tej książce.
  • Nowelizacja Rogue One – adaptacje książkowe mają to do siebie, że są albo beznadziejne albo bardzo dobre. Adaptacja Rogue One zalicza się do tej drugiej kategorii. Mamy głębszy wgląd w motywacje postaci znanych z filmu oraz parę niewykorzystanych scen. 
  • Zmiana scenarzysty serii Star Wars i wzrost jakości - arc z Yodą był tragiczny. Kolejne z Leią i Lukiem na wyspie, Lando i Saną robiącymi w balona wszystkie grupy przestępcze, Hanem szmuglującym Hutta i R2 ratującym C-3PO były odpowiednio średnie, średnie, dobre i złe. Na całe szczęście Jason Aaron odpowiedzialny za te historie został zwolniony, a stery przejął Kieron Gillen, znany z serii o Aphrze i pierwszej serii z Vaderem. I arc z Jedhą pod jego kierownictwem jak dotąd jest dobry. 

Największe rozczarowania 2017:
  • Jedi of the Republic: Mace Windu – komiks osadzony w czasach prequeli, do tego z najpotężniejszym obok Yody Jedi w roli głównej. Co mogło pójść nie tak? Tymczasem otrzymaliśmy komiks z tragicznymi rysunkami, nieciekawymi bohaterami i kiepską fabułą. I nawet flashback z młodości Mace'a tego nie poprawił.
  • Screaming Citadel – crossover między serią Star Wars, a serią Doctor Aphra. Nie jestem pewien, co twórcy chcieli osiągnąć, ale umieszczanie w uniwersum kosmicznych wampirów i robienie z Luke'a kompletnego idioty nie było chyba dobrym pomysłem...
  • Battlefront II – nie spodziewałem się dobrej gry od EA, ale też nie spodziewałem się aż tak złego produktu. Fabuła jest wypełniona kliszami, zapowiedzi nijak miały się do końcowego efektu, do tego słynna już afera z mikropłatnościami. Gra na jeden raz, ewentualnie do obejrzenia na Youtube
  • Spadek jakości głównej serii – seria Star Wars od Marvela nigdy nie aspirowała do pierwszej ligi komiksowej, ale nie była też dnem totalnym. Niestety od arcu z historią Yody do historii z R2 w pojedynkę ratującym C-3PO z opresji seria zaliczyła ostry spadek w dół. Na szczęście od zmiany scenarzysty widać wyraźny postęp.

W 2018 czekam na...:
  • wydanie po polsku niektórych książek – każdy chciałby czytać gwiezdnowojenne książki w swoim języku. Obecnie jest lepiej niż kiedyś, ale to wciąż nie to. Na 2018 rok Uroboros zapowiedział wydanie Phasmy, nowelizacji Ostatniego Jedi i Inferno Squad. Osobiście chciałbym zobaczyć w zapowiedziach Ahsokę, Rebel Rising i Thrawna. Głównie dlatego, że Ahsoka już dawno powinna zostać wydana, Thrawn po polsku jest wręcz wymagany, a Rebel Rising to moja prywatna chęć.
  • dokończenie serii Tales of the JediEgmont co prawda zapowiedział kontynuację serii, ale dopiero na koniec roku. A szkoda, bo to najlepsze, co dawne Legendy miały do zaoferowania. Może plany wydawnicze zostaną zmienione na korzyść tej serii...
  • wydanie serii Doktor Aphra – to już moje prywatne marzenie, bo pani archeolog skradła mi serce i chciałbym czytać jej przygody po polsku. Pierwszy arc jest już zapowiedziany ze względu na crossover z główną serią, ale co będzie dalej, nie wiadomo, gdyż przeciętny czytelnik kupi raczej coś z Vaderem czy Skywalkerem w roli głównej niż z nieznaną postacią. Obym się mylił i Aphra doczeka się kontynuacji.


Szymon:

Najlepsze książki 2017:
  • Więzy krwi - Claudia Gray to jedna z najlepszych autorów książek Star Wars! Jej powieści, Utracone gwiazdy, Więzy krwi, Leia, Princess of Alderaan to zdecydowanie najlepsze publikacje książkowe w uniwersum (przynajmniej według mnie) i z niecierpliwością czekam na zapowiedź kolejnej książki Gray!
  • adaptacja Łotra 1 - książkowe (ale i komiksowe) adaptacje zawsze są fatalne w porównaniu z filmami (wyjątek to adaptacja Zemsty Sithów) i często są żywcem przepisanym scenariusz filmu (adaptacja Przebudzenia Mocy). Książkowa nowelizacja filmu Łotr 1 bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Alexander Freed stworzył naprawdę dobrą powieść opartą na filmie! Miejmy nadzieję, że Jason Fry i przyszli autorzy nowelizacji postarają się utrzymać ten wysoki poziom.

Najlepsze komiksy 2017:
  • Darth Vader - seria Kierona Gillen to zdecydowanie jedna z najlepszych serii komiksowych w Nowym Kanonie, a jej finał, Koniec gry, to wspaniała historia! Całą serię polecam wszystkim fanom i z niecierpliwością czekam na komiks Darth Vader: Dark Lord of the Sith!
  • Poe Dameron - co prawda pierwszy story arc serii (Eskadra Czarnych) nie zachwycał historią, to już od drugiej historii (Nadciąga burza) widać wyraźny wzrost poziomu. Agent Terex i C-3PO wyrastają na gwiazdy tej serii, sam sama postać Terexa jest bardzo intrygująca.

Największe zaskoczenia 2017:
  • Trylogia Koniec i początek - mimo, że cała trylogia jest raczej średnia, to Wendigowi należy się pochwała, za to, że każdy kolejny tom cyklu był lepszy od poprzedniego, zaś Kres Imperium pełen był ciekawych akcji fabularnych.
  • Zapowiedź kolejnych książek od Uroboros - mimo przesunięcia daty premiery Kresu Imperium o ponad miesiąc i anulowaniu szóstej pozycji, która miała ukazać się w grudniu, wydawnictwo pozytywnie nas zaskoczyło i zapowiedziało, że w 2018 roku ukaże się aż 10 nowych książek! A pierwsze trzy to Battlefront II: Oddział Inferno, Phasma (Wprowadzenie do Star Wars: Ostatni Jedi) oraz Ostatni Jedi Jasona Fry'a! Już nie mogę się doczekać!
  • Kolekcja Komiksów Star Wars od DeAgostini - to chyba największe zaskoczenie mijającego roku. We wrześniu dowiedzieliśmy się o starcie nowej kolekcji od DeA, nie wiedzieliśmy praktycznie nic, potem okazało się, że był to rzut testowy i na dwa miesiące wszystko ucichło, aż do grudnia, kiedy oficjalnie ogłoszono start kolekcji w całej Polsce! Podano również datę premiery: 3 stycznia.

Największe rozczarowania 2017:
  • Seria Join the Resistance - miałem niestety przyjemność (lub nieprzyjemność) przeczytania pierwszego tomu cyklu i nie byłem w stanie dotrwać do końca, ale musiałem. Seria Bena Ackera i Bena Blackera spokojnie może startować w konkursie "Najgorsza książka Star Wars".
  • Mało książek (i komiksów) od wydawnictwa Egmont - odnoszę wrażenie, że pomimo bardzo obfitego w premiery książkowe roku 2015, kolejne dwa lata to coraz uboższe plany wydawnicze Egmontu. Wydawnictwo ma olbrzymie zaległości w wydawaniu książek, albumów czy nawet komiksów... Według mnie, wydawnictwo powinno korzystać z okresów (teraz od września 2017 do lipca 2018 mieli i mają świetną okazję), kiedy to o Star Wars mówi się wszędzie, tymczasem w listopadzie 2016 nie dostaliśmy żadnej książki czy albumu, a na styczeń i luty nie zapowiedziano żadnej (ŻADNEJ!) pozycji z logiem Star Wars (poza komiksami)!
  • Niemal całkowity brak książek z cyklu Journey to Star Wars: The Last Jedi - ten punkt łączy się trochę z poprzednim. W Polsce wydano Kirigami (ale bez logo), Art: Kolekcję plakatów oraz kilka publikacji dla dzieci. Pozycje, które według mnie były pewniakami (Egmont wydaje te serie od kilku lat): Annual 2018, Stealth Mission: Book and Model czy Absolutely Everything You Need to Know (Updated and Expanded) zostały pominięte! Miejmy nadzieję, że te zaległości zostaną nadrobione w 2018.

W 2018 czekam na...:

  • 10 powieści od Uroboros <3 - jedno z największych zaskoczeń mijającego roku, miejmy nadzieję, że wydawnictwo nie pominie żadnej publikacji od Disney Lucasfilm-Press, a 10 powieści na rok będzie już stałą liczbą.
  • Książki związane z filmem o Hanie Solo - dzisiaj zostały zapowiedziane trzy: Solo: Ultimate Visual Guide, Solo: Ultimate Sticker Collection i Solo (DK Readers Level 2). Z niecierpliwością wyczekuję zapowiedzi kolejnych książek (również w Polsce).
  • Film Han Solo: Gwiezdne wojny - historie - wokół tego filmu na długo przed premierą powstało wiele zamieszania, zwolnienie reżyserów, nakręcenie przez nowego około 80% filmu. Plotki twierdzą, że Disney spisał ten film na straty. Poczekamy do maja, miejmy nadzieję, że ten film będzie tak dobry jak Łotr 1!


Adrian:

Najlepsze książki 2017:
  • Więzy krwi - Claudia Gray trzyma poziom. Chociaż sama powieść pojawiła się na rynku w 2016, to polskie wydanie otrzymaliśmy właśnie w 2017. Świetna mieszanka polityki, akcji i przygody wypełniająca pustkę między Powrotem Jedi, a Przebudzeniem Mocy. Moim zdaniem jedna z najlepszych pozycji w kanonie!
  • Seria Co kryje Dzika przestrzeń najlepsza seria młodzieżowa wydana w ciągu ostatnich lat. Pierwsze dwa tomy ukazały się w Polsce dzięki wydawnictwu Egmont i mam nadzieję, że w 2018 otrzymamy kolejne. 

Najlepsze komiksy 2017:
  • Star Wars Komiks 1-5 - w tym roku otrzymaliśmy pięć świetnych numerów SWK i jeden trochę słabszy (mówię tutaj oczywiście o historii o Yodzie). Świetne zakończenie serii Darth Vader, ciekawe opowieści Poe Damerona oraz kolejne zeszyty serii Star Wars powinny zadowolić większość polskich fanów.
  • Darth Vader: Dark Lord of the Sith - nowa seria o upadłym Jedi stoi na najwyższym poziomie i znajduje się w moim top najlepszych komiksów gwiezdnowojennych. Przygody Dartha Vadera, który dopiero co otrzymał zbroję, zdobył nowy miecz i poluje na pozostałych Jedi, są po prostu cudowne. Zgodnie z zapowiedziami wydawnictwa Egmont serię tę mamy zobaczyć w Polsce już w 2018 roku.

Największe zaskoczenia 2017:
  • Więcej książek od Uroboros w 2018 - gdy Uroboros podał plany wydawnicze na 2018 rok byłem mile zaskoczony. Już w pierwszym kwartale nowego roku mamy ujrzeć 3 pozycje, a dalej wydawnictwo także nie zamierza nas zawieść. Mam nadzieję, że nie zawiodą także fani i wydawnictwo nie będzie zmuszone powrócić do 6 powieści rocznie. 
  • Ostatni Jedi - jak już miałem okazję pisać - to nie jest film jakiego się spodziewałem i bardzo dobrze mi z tym. Ostatni Jedi moim zdaniem jest dużo lepszą pozycją niż Przebudzenie Mocy i Łotr 1, choć oba te filmy także oceniam wysoko. Oczywiście film ten nie jest idealny, ale który był? 
  • StarForce 2017 - postanowiłem w tym roku wybrać się na swój pierwszy gwiezdnowojenny konwent. Choć StarForce nie był pierwszym wyborem to bardzo się cieszę, że tam trafiłem. Świetne wystawy, ciekawe panele, a to wszystko zupełnie za DARMO! Bardzo miło wspominam ten dzień w Toruniu i postaram się tam powrócić w 2018. 
  • Star Wars Battlefront 2 - otrzymaliśmy w tym roku kolejną odsłonę Battlefronta od EA. Choć sama gra bije na głowę jej poprzedniczkę to trafiła do Największych zaskoczeń z innego powodu. Jak zapewne się domyślacie jest to hejt jaki spadł na tę pozycję ze względu na mikropłatności. Przegrałem ponad 60h (a to dość dużo patrząc na ilość mojego wolnego czasu) i świetnie się bawię, nie czuję się gorszy od osób, które mają więcej kart, czy lepiej ulepszonych umiejętności. Miejmy nadzieję, że jednak większość fanów wróci do tego tytułu i serwery nie będą świecić pustakami za pół roku. 

Największe rozczarowania 2017:
  • Rebelianci (sezon 4) - Dave Filoni zapowiadał, że to będzie najlepszy sezon serialu, wypchany akcją i przygodami bohaterów. Niestety już pierwsze dwa odcinki pokazały, że nic się nie zmieniło, chyba że na gorsze. Jedyna dobra wiadomość o tym serialu jest taka, że to już ostatni sezon i może kolejna produkcja będzie na miarę Wojen klonów. 
  • Powieści od wydawnictwa Egmont - Egmont wydał w tym roku dwa opowiadania w ramach cyklu Co kryje Dzika Przestrzeń. I to niestety wszystko co ujrzeliśmy. Choć zaległości są coraz większe, a kilka ciekawych pozycji czeka na wydanie, wydawnictwo chyba zapomniało o fanach. Miejmy nadzieję, że 2018 będzie szczęśliwszy...
  • Polskie wydania The Art of, a raczej ich brak - jestem ogromnym fanem grafik koncepcyjnych z Gwiezdnych wojen. Choć półki już mi się pod nimi uginają, brakuje mi dwóch pozycji - The Art of Rogue One: A Star Wars Story oraz The Art of Star Wars: The Last Jedi. Choć na pierwszą z nich raczej już nie mamy co liczyć w polskim wydaniu, to mam nadzieję, że AMEET wyda chociaż drugą. 
  • Forces of Destiny - kilku minutowe bajeczki udostępniane fanom poprzez YouTube'a niestety są bardzo słabe. Liczyłem, że dostaniemy coś klimatycznego, jak Star Wars: Clone Wars (animacje stworzone przez Tartakovskiego), a jest gorzej niż w Rebeliantach. Na plus jedynie parę easter eggów, ale to nie uratuje tego serialu. 
  • Star Wars Day w Warszawie - jak na Warszawę przystało, na to wydarzenie przyszły tłumy fanów zarówno starszych jak i młodszych. Niestety przerosło to organizatorów i kolejka ciągnęła się setkami metrów. Nie miałem ochoty czekać kilku godzin, aby dostać się do środka, więc nie powiem Wam czy byłoby warto. 

W 2018 czekam na...:
  • Solo: A Star Wars Story - to pozycja oczywista na 2018 rok. Kolejny film wokół którego powstało wiele zamieszania. Mam nadzieję jednak, że będzie to chociaż dobra produkcja, a postać Hana Solo nie zostanie zniszczona. 
  • DLC do Star Wars Battlefront 2 - kolejne mapy, bohaterowie i rozdziały kampanii to jest to na co zdecydowanie czekam. Oczywiście mam swoją prywatną listę map i bohaterów, których chciałbym zobaczyć w kolejnych dodatkach, ale będę szczęśliwy jeśli pojawi się prawdopodobnie cokolwiek. 
  • Ostatni Jedi na Blu-ray - podobno już w kwietniu mamy ujrzeć Ostatniego Jedi na Blu-ray z wyciętymi scenami i komentarzem reżysera. Tego drugiego w zasadzie jestem najbardziej ciekaw, bo dzięki temu można się dowiedzieć co kierowało ekipą podczas tworzenia filmu. Mam nadzieję, że Galapagos stanie na wysokości zadania i polska premiera będzie zbliżona do amerykańskiej. 
  • Star Wars: Lightsabers: A Guide to Weapons of the Force - w tej chwili w kanonie mamy niewiele informacji o mieczach świetlnych. Mam ogromną nadzieję, że kanoniczna reedycja tej książki to zmieni. W końcu jej autorem będzie sam Pablo Hidalgo. 

Pamiętajcie, że w komentarzach czekamy na Wasze podsumowania roku 2017!




Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Recenzja - Poe Dameron #22: Legend Found, Part III - Charles Soule

Recenzja - Poe Dameron #22: Legend Found, Part III - Charles Soule
Zeszyt numer 22 przedstawia ciąg dalszy wątku uwięzienia Lor San Tekki na Cato Neimodii i jego uwolnienia przez Poe Damerona i jego ekipę. Tym razem dużo akcji, plot twist na końcu, powrót dawnego przeciwnika.
Leia z Eskadrą Czarnych przeprowadza akcję uwolnienia Lor San Tekki. Plan wydaje się perfekcyjny: Leia przeprowadza interesy z Neimodianami, Eskadra odwraca uwagę ochrony, a Poe prześlizguje się i uwalnia uczonego. Ale jak to zwykle bywa, wszystko bierze w łeb przez nieprzewidzianą sytuację...

Komiks stosuje ciekawy zabieg, polegający na tym, że Leia opisuje członkom Eskadry co mają robić, a następnie widzimy całą akcję. I tak na przykład mamy wzmiankę o odwróceniu uwagi i w następnych kadrach mamy pokazane pojawienie się Eskadry walczącej z flotą barona Pawa Maccona. Cały zeszyt jest naszpikowany akcją, w zasadzie jedynymi momentami, gdzie akcja spowalnia są sceny z Leią i końcówka zeszytu. Jedyny mankament moim zdaniem jest taki, że Neimodianie nie prześwietlili skrzyń Lei i nie znaleźli nieproszonego gościa. Cenią sobie bezpieczeństwo, ale zawiedli przy tak elementarnej czynności. Na końcu zeszytu mamy swego rodzaju plot twist i powrót dawnego znajomego, czyli agenta Terexa (żaden spoiler, gość nawet figuruje na okładce komiksu...). Postacie są w porządku. Leia z racji wieku i roli nie może czynnie uczestniczyć w walce, ale to dalej Leia, która bardzo chętnie weźmie sprawy w swoje ręce. Poe po raz kolejny jawi się jako gość, który wszystko potrafi. Eskadra Czarnych wykonuje swoją robotę i tyle.

Jak w całym arcu, rysunki stoją na dobrym poziomie i nie można się do niczego przyczepić. Zadbano nawet o refleksy świateł. Poe momentami nie przypomina siebie z filmu, ale to drobny szczegół.

Komiks zbliża się do końca wątku z poszukiwaniami uczonego, a tym samym coraz bliżej do wydarzeń z Przebudzenia Mocy. Jednak wiemy, że Lor San Tekka znajdzie się na Jakku, więc zanim tam trafi, jeszcze wiele może się zdarzyć. I się sporo wydarzy, zważywszy na zakończenie.

Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 8/10
Rysunki: 9/10
Postacie: 8/10
 
Szczegóły:
Tytuł: Poe Dameron #22: Legend Found, Part III
Autor: Charles Soule
Rysunki: Angel Unzueta
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 20 grudnia 2017
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Magazyn LEGO Star Wars 1/2018 już w kioskach + plany wydawnicze do końca lutego!

Magazyn LEGO Star Wars 1/2018 już w kioskach + plany wydawnicze do końca lutego!
Od wczoraj w kioskach i salonach prasowych w całej Polsce można zakupić najnowszy numer magazynu LEGO® Star Wars™ od wydawnictwa Egmont. Do styczniowego numeru został dołączony mini zestaw  LEGO, tym razem jest to myśliwiec Y-wing™. Zestaw składa się z 25 klocków LEGO. W środku znajdziemy komiks z bohaterami serialu LEGO Star Wars: Przygody Freemakerów oraz z głównej serii LEGO Star Wars. Warto zauważyć, że za magazyn zapłacimy 10,99 PLN (a nie 9,99 PLN, jak wcześniej) przy 36 stronach objętości. Poniżej okładka i zdjęcie dołączonego modelu.
 Opis:
Oficjalny miesięcznik LEGO® Star WarsTM  to magazyn dla chłopców w wieku 5-9 lat  – nie tylko dla fanów  świata Star Wars ale też  kolekcjonerów klocków LEGO.Nowy magazyn w  niezwykle zabawny sposób rozwija ich pasje.  Czytelnicy znajdą w nim: komiksy, prezentacje filmowych pojazdów i bohaterów, ciekawostki ze świata Star Wars, zagadki Yody oraz wiele innych zadań doskonalących Moc godnych uczniów Jedi.  Nie brakuje też atrakcji dla fanów wspaniałych konstrukcji LEGO –  magazyn pokazuje, jak samodzielnie zbudować kosmiczny pojazd  i jak dzięki swoim budowlom  przenieść się do świata Star Wars. W każdym numerze jest konkurs, w którym można wygrać fantastyczne nagrody LEGO. Do każdego wydania jest dołączona saszetka z klockami LEGO tworzącymi nową i niezwykłą kolekcję!
Zestaw LEGO:

Kolejny numer ma ukazać się 30 stycznia. W środku znajdziemy mini zestaw Kylo Ren's Shutle™ (21 elementów). Nie wiadomo, czy do polskiego wydania zostanie dołączone 30 naklejek LEGO Star Wars, które są związane z filmem Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi.

W numerze który ukaże się pod koniec lutego znajdziemy mini-figurkę imperialnego pilota transportowców™ (5 elementów).

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Recenzja - Star Wars Komiks (6/2017): Tajna wojna mistrza Yody - Jason Aaron

Recenzja - Star Wars Komiks (6/2017): Tajna wojna mistrza Yody - Jason Aaron
Ostatni numer magazynu Star Wars Komiks to aż trzy historie komiksowe. W numerze szóstym, oprócz głównej historii Tajna wojna mistrza Yody (oryginalnie wydana w zeszytach 26-30 serii Star Wars), znajdziemy komiks Leia w ukryciu (org. Star Wars Annual 2) oraz Niefortunne przypadki 0-0-0 i BT-1 (wydany w Darth Vader 20: End of Games I). Autorami poszczególnych historii są Jason Aaron, Kelly Thompson i Kieron Gillen, zaś rysunki stworzyli kolejno: Salvador Larocca, Emilio Laiso oraz Mike Norton. Komiks został wydany, standardowo, w miękkiej oprawie oraz cenie 19,99 PLN. Objętość tego numeru wynosi 148 stron. Swoją droga, ciekawe czy w Egmoncie wiedzieli o tym, że Yoda pojawi się w Ostatnim Jedi i celowo wydali tę historię w grudniowym numerze?
Tajna wojna mistrza Yody:
Fabuła tej historii dzieje się w aż trzech okresach: czasach przed Mrocznym widmem, pobycie Obi-Wana na Tatooine oraz po Nowej nadziei. Luke próbując zgłębić tajniki Mocy ponownie rozpoczyna czytanie Dziennika Bena Kenobiego. Bohaterem opowieści jest mistrz Yoda, który musi uratować dziecko wrażliwe na Moc. Gdy mu się to udaje dzieciaka odbierają.. Qui Gon Jinn i Obi-Wan Kenobi! Yoda poczuł tajemnicze wezwanie Mocy, które doprowadziła go na planetę Vagadaar, na której dzieci zostały oddzielone od rodziców i walczą ze sobą. Lud wierzy w tajemniczą skałosiłę, która jest również przyczyną wspomnianego podziału. Mały, zielony mistrz zostaje zmuszony do odnalezienia serca góry, pomaga mu w tym jeden z wygnanych. Jednak Yoda nie wie, jakie skutki przyniesie odnalezienie serca góry...
Początkowo cieszyłem się, że głównym bohaterem kolejnego story arcu będzie mistrz Yoda, a fabuła zostanie osadzona w czasach innych niż oryginalna trylogia. Jednak, gdy zacząłem czytać tę historię moje rozczarowanie wzrastało z każdą kolejną stroną historii. Yoda i cała historia są po prostu nudne, całej historii brakuje napięcia i jakiegoś luzu. Mistrz Yoda jest znany ze swojej mądrości i wiemy, że jest żartownisiem (co potwierdza choćby najnowszy film), ale w komiksie Tajna wojna mistrza Yody na próżno możemy szukać jakiegoś humoru.

Nowy Kanon usilnie pokazuje nam, że poza Mocą istnieje wiele innych aspektów Mocy, niż Jedi i Sithowie. Rebelianci dali nam Ashlę i Bendu, film Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie wprowadził do kanonu strażników Whills, a komiksowa seria Star Wars wprowadziła skałosiłę. To chyba jedyny (poza osadzeniem akcji przed Mrocznym widmem) plus całego tego komiksu.
Jeśli chodzi o rysunki Salvadora Larocki i fotorealistyczne twarze bohaterów, to nie podobają mi się one. Bardzo nie podobają. Od pewnego czasu Marvel chwali się, że do tworzenia twarzy w komiksach używa jakiegoś tam programu, dzięki któremu twarze postaci wyglądają jak z filmu. Tylko, że to wygląda strasznie! Sztucznie! Zresztą, często jest to śmieszne, kiedy Yoda na jednym kadrze ma fotorealistyczną twarz, a na następnym kadrze z profilu twarz jest już narysowana normalnie. Dodam jeszcze, że w komiksie tylko Yoda i Luke Skywalker mają fotorealistyczne twarze. Pozostali bohaterowie, jak Obi-Wan, Qui-Gon, czy mieszkańcy z Vagadaar mają normalne twarze.

Ogólna ocena: 4/10
Fabuła: 5/10
Rysunki: 3/10

Leia w ukryciu:
Pamiętacie komiks Szpieg Rebelii (Star Wars Annual 1) wydany rok temu razem z historią Rebelianckie więzienie? Główny bohater tego komiksu Eben Ray powiązany był z historią o rebelianckim więzieniu. Tegoroczny komiks, Leia w ukryciu, i jej główna bohaterka Pash Davane nie jest powiązana z główną serią. Niestety. Z grubsza komiks traktuje o rannej Lei, którą uratowała wspomniana Pash Davane, akcja komiksu rozgrywa się na planecie o ciekawej nazwie.. Skorii-Lei. Kobieta, która mięśnie ma niemal jak Pudzianowski, pomaga uciec Lei. Sama fabuła odkrywcza nie jest, do uniwersum nie wnosi za wiele. Jeśli chodzi o szatę graficzną, to przypomniały mi się rysunki z komiksu Księżniczka Leia, jednak te z Lei w ukryciu są lepsze.

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 6/10
Rysunki: 5/10
Niefortunne przypadki 0-0-0 i BT-1:
Ostatni komiks to zdecydowanie najlepsza historia z tego numeru. Może dlatego, że jestem fanem droidów Triple Zero i BT-1? Akcja dzieje się przed wydarzeniami z historii Darth Vader: Koniec gry i opowiada o wymianie rąk u droida Triple Zero (konsekwencja wydarzeń z historii Osaczony Vader). Komiks krótki, przyjemny, luźny i zabawny. Rysunki również na dobry poziomie, w porównaniu ze wcześniejszymi historiami z numeru są bardzo dobre!

Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 7/10
Podsumowując, cieszy mnie to, że Egmont wydaje krótkie historie komiksowe, co prawda trochę zaległości mamy, ale mam nadzieję, że wydawnictwo szybko je nadrobi. Co do głównej historii.. nie jest ona wybitna, nie jest nawet dobra, to słaby zapychacz. Niestety, mimo wielkich oczekiwań Jason Aaron zawiódł, a kolejne story arci jego pióra reprezentują coraz niższy poziom. Cieszę się, że zastąpił go Kieron Gillen.

Ogólna ocena: 6/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Komiks (6/2017): Tajna wojna mistrza Yody
Autor: Jason Aaron, Kelly Thompson, Kieron Gillen
Rysunki: Salvador Larocca, Emilio Laiso, Mike Norton
Tłumaczenie: Maciek Drewnowski, Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data premiery: 8 grudnia 2017
Liczba stron: 148
Oprawa: miękka
Cena: 19,99 PLN

Gdzie kupić:

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Recenzja - Star Wars Adventures #5 - Landry Q. Walker, Delilah S. Dawson

Recenzja - Star Wars Adventures #5 - Landry Q. Walker, Delilah S. Dawson
Zeszyt numer 5 serii Star Wars Adventures przynosi nam kontynuację historii (patrz poprzedni numer>>>) z nieudaną misją dyplomatyczną. Jak wiadomo z poprzedniej części, przez nieostrożność rebelianckich pilotów Imperium dowiedziało się o obecności Lei i Luke'a, przez co ten ostatni został pojmany. W komiksie znajdziemy także koleją historię Emila Grafa i duże ilości porgów.
Główna historia przedstawiona w komiksie opowiada o misji ratunkowej, którą przeprowadza Leia, by oswobodzić Luke'a, który jest przesłuchiwany przez Imperium. Druga historia z serii Tales from Wild Space opowiada o tym, jak Emil Graf opisuje swojemu droidowi porga znanego z filmu Ostatni Jedi.

Co do głównej historii, to nie jest dobrze. Jest to po prostu odwrócona sytuacja z Nowej nadziei, gdzie Luke z ekipą ratował Leię. Tutaj to Leia ratuje Luke'a, ale sposób w jaki to robi, przypomina mi historię R2-D2 w pojedynkę ratującego C-3PO. Może się mylę, ale misje tego typu wykonywane przez jedną osobę raczej nie powinny mieć szansy powodzenia, zwłaszcza na statku pełnym żołnierzy przeciwnika. Do tego Imperium po raz kolejny przedstawione jest jako banda idiotów, która nie potrafi się zorientować, że ma przed sobą ważną osobistość z Rebelii (nie, przebranie oficera nic nie zmienia). Plusem jest to, że Leia przynajmniej zachowuje się jak Leia z filmów, która bierze sprawy w swoje ręce zamiast czekać na pomoc. Z kolei opowieść Emila przypomina bardziej fragment książki do biologii niż rzeczywistą historię. Jest to bowiem... opis porga, a w tle mamy zabawne sytuacje z Chewbaccą, Rey i porgiem na pokładzie Sokoła. Powiem szczerze, że nawet przyjemnie się to czytało, bo o porgach mało wiadomo, nawet ze słownika ilustrowanego do filmu. 
Jak na standardy serii Adventures, rysunki są poprawne. Kolory są jaskrawe, nie ma żadnych rozmazanych kadrów czy ledwo naszkicowanego drugiego planu. Jedyny mankament jest taki, że Chewbacca w historii z porgami wygląda bardziej jak druid z lasu niż Wookie, a Leia w głównej historii nie bardzo przypomina siebie. Poza tym, jest w porządku. 
Komiks jest średni. Główna historia już w poprzednim zeszycie nie trzymała się kupy, więc kontynuacja dorównała jej poziomem. Historyjka o porgu na pokładzie Sokoła lekko podnosi poziom, ale jeśli nie jesteście fanami stworzonek z Ahch-To, to raczej nie znajdziecie w niej frajdy. 

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 5/10
Rysunki: 7/10
Postacie: 7/10


Zachęcamy do przeczytania recenzji pozostałych numerów serii:


 
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Adventures #5
Autor: Landry Q. Walker, Delilah S. Dawson
Rysunki: Eric Jones, Arianna Florean
Wydawnictwo: IDW Publishing
Data premiery: 27 grudnia 2017
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Przewodnik Star Wars: Równowaga Mocy

Przewodnik Star Wars: Równowaga Mocy
Ciekawostki o przepowiedni o Wybrańcu! To przewodnik, który musisz przeczytać!

O Przewodniku:
Dla fanów Star Wars, którzy chcą lepiej zrozumieć różne tematy, jest wiele materiałów, w które mogą się zagłębiać. W Przewodniku wybierzemy i przedstawimy dla Ciebie konkretne postacie, rzeczy i fragmenty Star Wars, które pozwolą Ci lepiej zrozumieć daną postać lub rzecz oraz uporządkować wszystkie źródła, w których się pojawiła. Zastanów się nad własnym Archiwum Jedi!
W kolejnej części przewodnika przyjrzymy źródłom, w których jest mowa o równowadze Mocy. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o proroctwie Wybrańca w Mrocznym widmie, i jak ten Wybraniec był reprezentowany przez Anakina Skywalkera, który miał przynieść równowagę Mocy, byłem zdezorientowany. Co to miało znaczyć? Jedi wierzyli w przepowiednie? Czym była ta równowaga? Jestem pewien, że wciąż nie wiemy tego do końca. Niektórzy twierdzą, że Anakin rzeczywiście doprowadził do równowagi Mocy, eliminując Jedi o doprowadzając do równowagi liczby Sithów i Jedi w galaktyce. Inni wciąż uważają, że w grę wchodzą o wiele większe rzeczy, o których jest mowa w tym proroctwie, a liczba użytkowników Mocy w galaktyce nie ma znaczenia.

Aby lepiej zrozumieć, co oznaczało proroctwo Mocy, i jak zostało wyjaśnione na przestrzeni lat, przygotowaliśmy dla Was tę listę. Po zobaczeniu tych siedmiu elementów Gwiezdnych wojen będziesz miał najlepsze możliwe informacje, na których będziesz opierać swoje kolejne teorie.

1. Gwiezdne wojny: Mroczne widmo
Pierwsza część sagi Skywalkerów podaje nam pierwszą wzmiankę o równowadze Mocy i wprowadza Anakina Skywalkera oraz tajemniczą naturę jego narodzin jako Wybrańca. Istnieje jednak mnóstwo niepewności, co do tego, co to może oznaczać.

2. Gwiezdne wojny: Wojny klonów (Władcy, sezon 3, odcinek 15)
Po wydarzeniach z Mrocznego widma i nadejściu wojen klonów, mistrz Jedi Obi-Wan Kenobi, Anakin Skywalker i padawan Anakina, Ahsoka Tano są wciągnięci przez kanał, przez który przepływa cała Moc.

3. Gwiezdne wojny: Wojny klonów (Ołtarz Mortis, sezon 3, odcinek 16)
Równowaga Mocy została utracona i tylko Anakin może doprowadzić do ponownej równowagi Mocy.

4. Gwiezdne wojny: Wojny klonów (Duchy Mortis, sezon 3, odcinek 17)
Anakin staje twarz w twarz z demonami, gdy Syn, fizyczne ucieleśnienie Ciemnej Strony, konfrontuje go z okropną wizją jego przyszłości.

5. Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów
Anakin spełnia przynajmniej część swego przeznaczenia, jak przepowiedział mu Syn na Mortis. Odwraca się od Jedi i ostatecznie dołącza do Sithów i staje się mrocznym Lordem Sithów - Darthem Vaderem!

6. Star Wars: Rebelianci (Zmierzch padawana, sezon 2 odcinki 21 i 22)
Te dwa odcinki oferują nam wgląd w ciemną stronę i podążają za fascynującymi podobieństwami podobieństwami w historii z odcinkami Wojen klonów, których akcja działa się na Mortis. Te epizody z pewnością dostarczają wielu wskazówek na temat natury równowagi.

7. Gwiezdne wojny: Powrót Jedi
Dziesiątki lat po wydarzeniach, które zakończyły żywot Anakina Skywalkera, a powołały do życia Dartha Vadera, który ostatecznie stał się widmem swojej przeszłości i doprowadził do tego, co było mu przepowiedziane, przywrócił równowagę Mocy.

Ważne jest, aby pamiętać, że ta lista nie jest wszystkim, co możemy znaleźć na temat samej Mocy w uniwersum Star Wars, ale są to klucze do zrozumienia specyfiki proroctwa Wybrańca i równowagi Mocy.

Ale, czy to Anakin Skywalker był Wybrańcem? Nowe filmy, Przebudzenie Mocy i Ostatni Jedi rzucają nowe światło na kwestię Wybrańca, ale pozostawiają wiele nowych pytań. Być może Wybrańców było i będzie wielu? A ostatecznej równowagi Mocy nie da się przywrócić?

Chociaż mamy więcej informacji na temat przepowiedni niż kiedykolwiek, równowaga Mocy wciąż pozostaje zagadką. Czy wydarzenia z Epizodu IX odpowiedzą na tak wiele pytań? Przekonamy się w 2019.

Tekst: starwars.com/Bryan Young

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Recenzja - Star Wars: The Last Jedi – Storms of Crait - Ben Acker, Ben Blacker

Recenzja - Star Wars: The Last Jedi – Storms of Crait - Ben Acker, Ben Blacker
Storms of Crait jest komiksem wydanym z okazji premiery filmu Ostatni Jedi. W założeniu pozycje wydawane w okolicach premiery filmu w jakiś sposób mają łączyć się z obrazem przedstawionym na dużym ekranie. W tym przypadku mamy do czynienia z nawiązaniem w postaci planety Crait.
Flota Rebelii po raz kolejny ucieka przed siłami Imperium. Podczas krótkiego postoju wywiązuje się dyskusja na temat założenia bazy dla Sojuszu. Wybór pada na planetę Crait, gdzie według Lei znajduje się niejaki Trusk Berinato, dawny znajomy Baila Organy. Na miejscu okazuje się, że Crait nie jest tak gościnne jak można się było spodziewać.

Mam jeden zasadniczy problem z tym komiksem. Crait chronologicznie pojawia się po raz pierwszy w książce Leia, Princess of Alderaan, gdzie planeta jest przedstawiona jako wczesna baza Rebelii. Leia była na tej planecie jako nastolatka, tymczasem w komiksie nic z tego nie wynika. To tam księżniczka dowiedziała się, że Bail współpracuje z Rebelią i to niejako był jeden z powodów jej dołączenia do Sojuszu. W komiksie nie ma nawet zdania nawiązującego do tej książki, a szkoda.

Sama fabuła komiksu nie jest przesadnie odkrywcza. Motyw z szukaniem stałej bazy po bitwie o Yavin pojawiał się wielokrotnie, a z racji tego, że główną bazą będzie Hoth, wiemy, że Crait się nie sprawdzi w tej roli. Prym wśród postaci wiedzie Leia, która ma najwięcej czasu antenowego oraz Luke, który dzięki wiedzy zdobytej na Tatooine daje radę uporać się z pewnym problemem. Pozostałe postacie są raczej poboczne. Han został zredukowany do roli gościa, który o wszelkich planach dowiaduje się ostatni, ale za to ma pewne przypuszczenia odnośnie Truska. Co do Truska, to ciężko o nim cokolwiek powiedzieć, żeby zanadto nie zdradzić fabuły. Miłym zaskoczeniem jest obecność Wedge'a Antillesa, ale szczerze powiedziawszy, bez niego komiks byłby identyczny. Antagonistą komiksu jest znany już SCAR Squadron z sierżantem Kreelem na czele, ale oni pojawiają się dopiero pod koniec historii.
Jestem zaskoczony poziomem rysunków. Tak powinny wyglądać fotorealistyczne twarze, w przeciwieństwie do rysunków z głównej serii. Crait wygląda identycznie jak w filmie, a efekt wzbijanej soli po zetknięciu z powierzchnią jest bardzo dobry. Jedynym zgrzytem jest niepasująca głowa Lei na jednym kadrze – wybitna kopiuj-wklejka.

Ciężko mi powiedzieć, po co ten komiks powstał. Historia jest zakończona (komiks jest one-shotem, czyli nie będzie więcej zeszytów z Crait) i raczej nie wniosła wiele do uniwersum (poza niepewnym losem SCAR Squadronu). Poczytać można, tragedii nie ma, ale bez wiedzy o komiksie też się da żyć. Chociaż, dla samych rysunków można dać zeszytowi szansę. 

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 6/10
Rysunki: 9/10
Postacie: 7/10
 
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars: The Last Jedi – Storms of Crait
Autor: Ben Acker, Ben Blacker
Rysunki: Mike Mayhew
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 27 grudnia 2017
Liczba stron: 40
Oprawa: miękka
Cena: 4,99$

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!


Recenzja - Star Wars™. Rebelianci. Zeb kontra szturmowcy - Brooke Vitale i Chopper w akcji - Elizabeth Schaefer

Recenzja - Star Wars™. Rebelianci. Zeb kontra szturmowcy - Brooke Vitale i Chopper w akcji - Elizabeth Schaefer
W roku 2014 i 2015 kiedy to jeszcze trwało małe szaleństwo na publikacje związane z serialem Star Wars™. Rebelianci, wydawnictwo Egmont opublikowało kilka ciekawych lub mniej ciekawych książek. Do tego grona należą Zeb kontra szturmowcy i Chopper w akcji (sami wybierzcie, do której grupy należą), które są adaptacjami dla dzieci klipów promujących serial: Zawiłości oraz Duch i maszyna. Do obu wydań są dołączone naklejki.
O czym są książeczki?
Fabuła pierwszej, której głównym bohaterem jest Zeb: Lasat nie zjawia się w punkcie zbornym, w którym miał się spotkać z Kananem. Kanan próbując skontaktować się z Lasatem słyszy w komunikatorze krzyki i strzały z blasterów. Zeb znów wdał się w bójkę ze szturmowcami, bo jak wiadomo, dla Orreliosa nie ma lepszej zabawy od rozprawienia się z całym oddziałem szturmowców.

Druga książeczka skupia się na Chopperze. Kiedy myśliwce TIE przypuszczają atak na Ducha, zadaniem droida astromechanicznego, Choppera, jest utrzymanie pełnej sprawności statku. Niestety, tym razem musi poradzić sobie nie tylko z naprawą uszkodzonego sprzętu, lecz także ze sprzecznymi poleceniami padającymi z kokpitu i wieżyczki strzelniczej.

Jak sami pewnie zauważyliście czytając opisy fabuły książeczki nie są zbyt wymagające, ich akcja rozgrywa się w ciągu kilku-kilkunastu minut. Jeśli mam ocenić adaptację klipów promocyjnych przez obu autorów, to muszę powiedzieć, że są one tylko co najwyżej poprawne. Nie wnoszą kompletnie nic nowego (ale czego można się spodziewać po adaptacjach dla dzieciaków) i po prostu są przepisanym scenariuszem.
Jeśli chodzi o zdjęcia dołączone do adaptacji, to zajmują one najwięcej miejsca w książeczkach i są kadrami z obu klipów promocyjnych. Nic odkrywczego, anie nowego. A naklejki? Znajdują się na nich głownie pojedyncze postacie z serialu lub cała załoga Ducha, małe i duże loga Rebelii, Fantom, myśliwiec TIE. Chyba najciekawsze elementy obu wydań.

Czy mogę polecić te książeczki? Nie bardzo. Chyba, że dla małych fanów Rebeliantów lub naklejek, obie publikacje nie są drogie, więc można je spokojnie zakupić dla naklejek.

Zeb kontra szturmowcy:
Ogólna ocena: 4/10
Fabuła: 3/10
Zdjęcia: 5/10
Naklejki: 6/10
Jakość wydania: 8/10


Chopper w akcji:
Ogólna ocena: 4/10
Fabuła: 3/10
Zdjęcia: 5/10
Naklejki: 6/10
Jakość wydania: 8/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekaznie egzemplarzy recenzenckich.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars™. Rebelianci: Zeb kontra szturmowcy
Autor: Brooke Vitale
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data premiery: 18 maja 2015
Liczba stron: 24 + 2 z naklejkami
Oprawa: miękka
Cena: 6,99 PLN

Gdzie kupić:

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars™. Rebelianci. Chopper w akcji
Autor: Elizabeth Schaefer
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data premiery: 18 maja 2015
Liczba stron: 24 + 2 z naklejkami
Oprawa: miękka
Cena: 6,99 PLN

Gdzie kupić:

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi okiem redakcji (recenzja, opinie)

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi okiem redakcji (recenzja, opinie)
Od ponad tygodnia możemy zobaczyć Ostatniego Jedi na dużym ekranie. Wśród wielu fanów ten film budzi skrajne odczucia. Także wśród nas, redaktorów Świat Star Wars, opinie są różne. Jeżeli chcecie się dowiedzieć jakie jest nasze zdanie o najnowszej produkcji Lucasfilmu, to zapraszam do przeczytania niniejszego wpisu.
Uwaga! Poniżej znajdują się spoilery dotyczące filmu!


Zaczęło się tak:

A long time ago, in a galaxy far, far away....

STAR WARS

Episode VIII

THE LAST JEDI

The FIRST ORDER reigns.

Having decimated the peaceful Republic, Supreme Leader Snoke now deploys his merciless legions to seize military control of the Galaxy.

Only General Leia Organa's band of RESISTANCE fighters stand against the rising tyranny, certain that Jedi Master Luke Skywalker will return and restore a spark of hope to the fight.

But the Resistance has been exposed. As the First Order speads towars the rebel base, the brave heroes mount a desperate escape....



Opinia Adriana:


To zdecydowanie nie jest film, którego się spodziewałem i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Zmęczony już mnóstwem teorii, chciałem zobaczyć coś nowego. I Rian Johnson mnie nie zawiódł! Myślę, że po dwóch seansach mogę w miarę sensownie ocenić Ostatniego Jedi.

Fabuła
Zacznijmy od tego, co podobało mi się najbardziej. Ostatni Jedi powraca do mistycznej siły jaką jest Moc, na szczęście nie usłyszymy już o midichlorianach, czy podobnych bzdurkach. Ciekawie został też poprowadzony wątek Luke'a, który nie może pogodzić się z porażką, jaką stała się jego akademia Jedi. Zgorzkniały starzec, który chce w spokoju i samotności umrzeć na Ahch-To, nie zamierza ani nauczać Rey, ani pomóc Lei w walce z Najwyższym Porządkiem. Rebe... znaczy Ruch Oporu nie prezentuje sobą właściwie nic nowego. Mamy Damerona, który jest jeszcze bardziej szalony niż Han Solo. Mamy Leię, która szuka ratunku dla galaktyki mając kilka statków na krzyż. Najwyższy Porządek także wiele się nie różni od Imperium (no może poza tym, że ma wszystko większe). To co czyni ten film innym od Imperium kontratakuje to ciekawe zwroty akcji, których chyba nie dało się przewidzieć przed seansem. Zmienił się także mocno Kylo Ren, który przestał być irytującym gimbuskiem, a zaczął się zachowywać jak wnuk Dartha Vadera.

W Ostatnim Jedi zabrakło mi właściwie dwóch rzeczy: lepszego przedstawienia postaci Snoke'a oraz tła politycznego dla dziejących się w galaktyce wydarzeń. Rian Johnson w jednym z wywiadów przypomniał nam, że w starej trylogii także nic nie wiedzieliśmy o Imperatorze. Należy jednak pamiętać, że wtedy Lucas chciał stworzyć prequele. Wątpię, aby nowa trylogia, którą ma reżyserować Johnson, miała opowiadać o historii Snoke'a.

Gwiezdnowojenny humor?
Coś co pierwszy raz otrzymaliśmy w Gwiezdnych wojnach to humor niczym z filmów superbohaterskich Marvela. Gagi w większości przypadków są na prawdę niezłe i śmieszą nawet za drugim razem. W Ostatnim Jedi znajdzie się także parę mrugnięć okiem do fanów i eastereggów. Trochę rozczarowuje brak słynnego "I have bad feelings about this", ale być może je słyszymy, tylko tym razem w wykonaniu BB-8 (jak ktoś rozumie droidy to niech da znać w komentarzach!).

Efekty i muzyka
Jak na produkcję gwiezdnowojenną przystało efekty stoją na najwyższym poziomie i praktycznie nie ma nic, do czego można by było się przyczepić. Trochę gorzej jest niestety z muzyką. John Williams tym razem nie postarał się. Choć otrzymujemy klimatyczną muzykę świetnie pasującą do uniwersum, to brak tu świeżości. W filmie zastosowano sporo nowatorskich chwytów, czego niestety nie można powiedzieć o ścieżce dźwiękowej.

Podsumowanie
300 minut spędzone na sali kinowej podczas dwóch seansów na pewno nie było zmarnowanym czasem. Podczas pierwszego seansu cieszyłem się jak dziecko prawie gwiazdkowym prezentem. Drugie podejście momentami mnie nudziło, część scen jest tam po prostu niepotrzebna (jak choćby cała wyprawa na Canto Bight). Niemniej Ostatni Jedi trafia do mojego gwiezdnowojennego TOP3 obok Imperium kontratakuje i Zemsty Sithów.



Opinia Szymona:

Odkąd stworzyłem Świat Star Wars starałem się nie recenzować filmów. Wiedziałem, że w polskim społeczeństwie, polskim fandomie Star Wars, mając inną opinię na temat Przebudzenia Mocy (tak, lubię ten film i uważam, że jest dobry), zostałbym zhejtowany za moją recenzję. Po seansie Ostatniego Jedi postanowiłem zmienić tę tradycję. Ten film okazał się dla mnie sporym rozczarowaniem, oczekiwania były wielkie, tymczasem podczas napisów końcowych, siedząc w kinie, miałem mieszane odczucia. Czegoś w filmie brakowało. Po Przebudzeniu Mocy i Łotrze 1 wychodziłem z kina z poczuciem, że to są Gwiezdne wojny, na które czekałem. The Last Jedi to z pewnością film przełomowy, inny niż poprzednie filmy, podzielił fanów jeszcze bardziej niż The Force Awakens.

Więc jakie są minusy TLJ? Muzyka. Wiem, maestro John Williams, ale... dla mnie Williams powinien już odejść na emeryturę. Niestety, muzyka w TLJ to głównie utwory z Przebudzenia Mocy i po trochu z innych. Żaden utwór nie zapada w pamięć, w TFA mieliśmy chociaż Rey’s Theme, a przy TLJ? No właśnie, żadnego. Kolejne minusy, które uznam za jeden to: wątek Finna i Rose na Canto Bight oraz postać Rose i miasto Canto Bight. Rose to, według mnie, najbardziej denerwująca postać filmu, zaś samo miasto-kasyno nie miało w sobie żadnego klimatu Star Wars. To druga kantyna Disney’a, w której pokazano nam mnóstwo nowych ras obcych zapominając kompletnie o starych rasach. Rozumiem, że Twi’lekowie, Zabrakowie i inne rasy wyginęły wraz z upadkiem Imperium? Minusem filmu jest też humor, którego w filmie jest po prostu za dużo (ale porgi były świetne!). Scena, w której Luke wyrzuca swój miecz za siebie, czy generał Hux, który robi z siebie jeszcze większego idiotę? No błagam.. Ostatnim minusem, który Wam przedstawię to Leia dryfująca w próżni i przyciągająca się Mocą do Raddusa. Tutaj komentarz jest chyba zbędny.

A jakie są plusy? Z pewnością porgi! Każda scena z nimi była świetna i zabawna. Wspaniałe były również efekty specjalne, nie czujemy, że użyto tutaj mnóstwo CGI, wręcz przeciwnie, widać, jak dużo praktycznych efektów użyto w filmie! Sceny na Crait to mistrzostwo! Podobały mi się również ciekawe rozwiązania fabularne oraz mnóstwo zaskoczeń podczas seansu, które sprawiły, że jednak Ostatniego Jedi będę wspominać pozytywnie i udam się jeszcze kilka razy do kina na seans.

O filmie mógłbym napisać jeszcze wiele (śmierć Snoke'a lub Phasmy, kwestia rodziców Rey), ale to miała być opinia o filmie, a nie recenzja filmu.


Opinia Jakuba:


Jestem rozdarty jak Ren przed zabiciem Hana. Z jednej strony fajnie, że film wyszedł, bawiłem się przednio (a chyba o to chodzi), z drugiej strony jest on najeżony takimi bzdurami i niekonsekwencjami, że chyba standardowy argument pod tytułem "hej, to Gwiezdne wojny, one zawsze zawierały jakieś głupotki" tutaj nie znajdzie zastosowania. Bo, o ile w poprzednich filmach głupotki wychodziły po głębszym zastanowieniu, tak tutaj biją od razu po twarzy. Scena z Leią jeśli jeszcze nie jest, to będzie źródłem memów i żartów. Luke został zagrany bardzo dobrze, ale co z tego, skoro jego charakter kłóci się z tym, co o nim wiemy (nie chce być znaleziony, ale w The Force Awakens zostawia mapę prowadzącą do niego, do tego chce zabić własnego siostrzeńca, bo wyczuł w nim Ciemną Stronę, co z tego, że kiedyś chciał ratować własnego ojca, który od dawna był sługą zła). Akcje Poego powinny go postawić przed sądem wojennym. Niepotrzebny moim zdaniem jest wątek kasyna. Do dzisiaj się zastanawiam, po co w filmie byli Phasma i Snoke. Można tak wymieniać i wymieniać. Obawiam się kierunku, w jakim idzie seria. "Let the past die" to chyba teraz hasło przewodnie Lucasfilmu, a potem będą robić co chcą. Tylko czy to będą dalej Gwiezdne wojny?



A jakie są Wasze wrażenia dotyczące filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi? Podzielcie się nimi w komentarzach!

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!
Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger